Jak bardzo trzeba się postarać, żeby zasłużyć na zbawienie? Podano dokładną odpowiedź

Jak bardzo trzeba się postarać, żeby zasłużyć na zbawienie? Podano dokładną odpowiedź

sobota, 21 luty 2015 17:18
Jak bardzo trzeba się postarać, żeby zasłużyć na zbawienie? Podano dokładną odpowiedź fot. Pixabay.com

To pytanie nurtuje wielu ludzi. Jest odpowiedź.

Miliony bez wytchnienia starają się uzyskać zbawienie. Pieczołowicie gromadzą swoje dobre uczynki w nadziei, że pewnego dnia, na sądzie ostatecznym okażą się wystarczające, by mogli pójść do nieba. W tym czasie miliony innych odpoczywają w swoim zbawieniu, a przy tym prowadzą gorliwe życie dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. Jaka jest różnica?

Dan DelzellPisze o tym Dan Delzell - pastor kościoła luterańskiego Wellspring w mieście Papillion w amerykańskim stanie Nebraska.

Według niego:

Jedno podejście dąży do zasłużenia na życie wieczne. A jednak nigdy nie udaje się go posiąść. Ludzie mający drugie podejście nie starają się zasłużyć na życie wieczne. Zamiast tego, cieszą się z faktu, że jest ono darem przez wiarę w Chrystusa. To pozwala człowiekowi "odpoczywać" w krzyżu. Kiedy odpoczywasz w tym, co Jezus dla ciebie zrobił, przychodzi niesamowity pokój i pewność zbawienia. Z drugiej strony, kiedy starasz się uzyskać zbawienie, kończysz, robiąc to w ciele, a nie w Duchu (J. 6,63: "Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem"). I nie daje to żadnej trwałej satysfakcji twojej duszy.

Ci, którzy się starają i ci, którzy odpoczywają, zupełnie inaczej podchodzą do religii i inaczej postrzegają Boga. Starający się sądzą, że Bóg zaakceptuje ich na podstawie ich ciężkiej pracy. Z kolei ci, którzy odpoczywają, wiedzą, że zaakceptowanie ich przez Boga opiera się na dziele Chrystusa na krzyżu. Starający się są tak samo szczerzy jak odpoczywający, ale fundament ich pewności jest skupiony wokół człowieka. Tymczasem fundamentem pewności odpoczywających jest dzieło Boże. Wszystko wydarzyło się na krzyżu. A jednak tak wielu ludzi tego nie dostrzega i przechodzi wprost do religijnych rzeczy. To nie jest sposób na przyjęcie zbawienia dla twojej duszy. Robienie religijnych rzeczy jest bez znaczenia, jeśli nie byłeś najpierw przed krzyżem. Przez wiarę krzyż staje się twoim trwałym źródłem przebaczenia, zbawienia i pewności.

Innymi słowy, odpoczywający ufają w jednorazową ofiarę Chrystusa, podczas gdy zmagający się pokładają ufność w swoich uczynkach, które gromadzą dzień po dniu.

W ludzkiej naturze zakorzenione jest to, że chce jakoś wypracować sobie drogę do Bożej rodziny. Ale to nie w ten sposób działa Bóg. Jeżeli człowiek mógłby zasłużyć na to swoimi uczynkami, to po co Jezus przyszedł na ziemię, cierpiał i umarł? Jeżeli człowiek może dokonać tego swoimi wysiłkami, to dlaczego Jezus wybrał krzyż? I przede wszystkim, dlaczego Ojciec wybrał drogę cierpienia dla Syna?

Nie. To nie tak to wszystko działa. Zamiast tego, człowiek potrzebuje narodzin albo adopcji. To jedyna droga do Bożej rodziny. Narodzenie się na nowo przez wiarę. Albo opisując to inaczej, adopcja do rodziny przez wiarę. Nie ma innej drogi. Musimy mieć wiarę w Jezusa i tylko w Niego. Wejście do rodziny jest potrzebne i dzieje się to, kiedy pokutujesz ze swoich grzechów i wierzysz w dobrą nowinę. To oznacza odpoczynek w Chrystusie i już nie staranie się o to, by być zaakceptowanym przez Boga.

Jezus powiedział: "pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie." (Mt. 11,28). To jest dostępne dla każdego, kto chce odpocząć w Panu. Nawiasem mówiąc, zwróć uwagę, czego Jezus nie powiedział. On nie powiedział: "pójdźcie do mnie i dołóżcie starań, by uzyskać przebaczenie" albo: "pójdźcie do mnie i ciężko pracujcie, abyście uczynili siebie godnymi otrzymania miłosierdzia". To nie było przesłanie Chrystusa. Zamiast tego, zaoferował łaskę i zbawienie dla każdego, kto jest zmęczony grzeszeniem i zmaganiem.

Jedną z niezwykłych rzeczy w stawaniu się wierzącym jest to, jak cię to uwalnia do pracy dla Pana. Stajesz się wolny od ciężaru starań, by się zbawić. Teraz twoje życie jest zakorzenione w Bożej bezwarunkowej miłości i wiecznej akceptacji. To przynosi zmianę w świecie. Odpoczynek przezwycięża staranie się każdego dnia tygodnia!

Popatrz na tych starających się. Oni pragną Bożej aprobaty, a jednak pozostaje ona nieosiągalna. Ich umysły są pełne religijnych idei, ale brakuje im prawdziwego pokoju i zadowolenia. Musi być lepsza droga. Na szczęście, Bóg nam taką dał.

Najlepsze rzeczy robione dla Boga są zawsze zakorzenione w odpoczynku. Tak naprawdę, człowiek nie zaczyna nawet robić czegokolwiek "dobrego" dla Boga dopóki najpierw nie odpocznie w przesłaniu ewangelii zbawienia przez łaskę, wiarę w Chrystusa. To zmienia wszystko. Sprawia, że wszystko staje się nowe i nic na świecie nie może się równać z pewnością, jaką daje to w sercu wierzącego.

Staranie się o zbawienie nigdy cię nie zbawi bez względu na twoje religijne referencje. Na Bogu nie robi wrażenia twój religijny rodowód, ale jest poruszony współczuciem dla każdego z Jego dzieci. Aby stać się dzieckiem Bożym, musisz dokonać korekty tego, w jaki sposób podchodzisz do religii. Przestań się zmagać, a zacznij odpoczywać. Przestań próbować zasłużyć na niebo. Uwierz, że Jezus zasłużył na nie za ciebie. A kiedy już trafisz do rodziny, będziesz absolutnie zmotywowany, by pracować dla Pana. I będziesz pracować z właściwą motywacją.

Czy to znaczy, że jest coś takiego jak "niewłaściwa motywacja" w sferze religii? Zdecydowanie tak. Ma to miejsce cały czas. Tak naprawdę, więcej ludzi stara się niż odpoczywa. Wykonują swoją pracę pod różnymi etykietami. Jednak wspólnym mianownikiem jest ich decyzja, by starać się o zbawienie. Ufają sobie i swojej religii, swoim szczerym staraniom, by żyć święcie. Z kolei odpoczywający nie pokładają ufności w tych rzeczach. Ufają Jezusowi i Jego doskonałej ofierze. Tam znajdują swoje odpocznienie.

Dlatego Bóg ich przyjmuje. Tylko i wyłącznie dzięki Chrystusowi. Ojciec może przyjąć człowieka tylko przez krzyż. Tylko kiedy odpoczywasz w krzyżu, wchodzisz do Królestwa Bożego. Staranie się nie zbawiło ani jednej duszy, ale krew Jezusa zbawiła miliony ludzi. Wierzący ufają Jezusowi, by darmo przebaczył im grzechy. Zbawienie to dar, który przyjmują tylko odpoczywający i tylko przez wiarę.

A kim jesteś ty? Starającym się czy odpoczywającym?

Zobacz także: - Czy jesteś dobrym człowiekiem? Tak! Czy mogę to sprawdzić (WIDEO)

Źródło: Christian Post

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.

Skomentuj jako pierwszy.

Ostatnie komentarze

@Dobrego dniaDodałbym tu jeszcze tych którzy mienią się wspólczesnymi "apostołami" i "prorokami", głoszą że słowa wypowiadane przez wierzącego mają taką samą moc sprawczą jakby wypowiedział je ...
@AmenTakim przykładem dziwnych interpretacji jest dla mnie teologia prosperity która doprowadziła mnie do potężnego kryzysu psychicznego i duchowego. Wszystkie te nauki którymi byłem karmiony przez ...
@Smutne Ja miałem podobnie - trafiłem do grupy charyzmatycznej  z powodu samotności, braku bliższych relacji z ludźmi. Urzekła mnie wtedy bezwarunkowa akceptacja z jaką się spotkałem. ...
Marianna Schreiber, Natalia Niemen... Chłopy, trzymajcie się!
@MajkelZapytaj Ryszarda Krzywego. Jego dane znajdziesz w internecie albo jedz do zboru Kościoła Zielonoświątkowego w Nysie i tam z nim porozmawiasz.
ale z was pokurwieni fanatycy, jan pawel drugi to pedofil i sluga szatana, morderca dzieciecych usmiechow, a autorowi jebie z dupy hujem nie mytym
@MBRozumiem, że twój wujek powstał z grobu po trzech dniach i teraz musisz oddać cały spadek . Ludzie powinni być więc pochowani z telefonem komórkowym, żeby ...
"Przeciwko starszemu skargi nie przyjmuj, chyba że jest ona oparta na zeznaniu dwu lub trzech świadków"
To, że ktoś jest oskarżony jeszcze nie oznacza, że jest ...

tuwszystkiekomentarze1

Please publish modules in offcanvas position.