Lewicowy prezydent Ekwadoru, Rafael Correa, w publicznym wystąpieniu określił ją jako "absurdalną" i "bardzo niebezpieczną".
- Mężczyźni i kobiety z natury nie istnieją, biologiczna płeć nie definiuje mężczyzny bądź kobiety, a jedynie "społeczne uwarunkowania" i każdy ma prawo do wyboru czy jest mężczyzną czy kobietą. Błagam! To nie są teorie, a jedynie czysta ideologia! - mówił oburzony prezydent.
Ostrzegł, że tego rodzaju ideologie istnieją, by "usprawiedliwiać styl życia tych, którzy je tworzą".
- Szanujemy ich jako ludzi, ale nie dołączamy do tego barbarzyństwa - powiedział stanowczo Rafael Correa.
Prezydent Ekwadoru zaznaczył, że o ile popiera dążenie ruchu feministycznego, by obowiązywały równe prawa dla mężczyzn i kobiet, o tyle sprzeciwia się "fundamentalizmowi proponującemu absurdalne rzeczy".
Według niego, jest to poszukiwanie równości absolutnie we wszystkich aspektach, takich jak to, że rzekomo "mężczyźni wyglądają jak kobiety, a kobiety jak mężczyźni".
- Dość! Nie próbujcie narzucać tego pozostałym nam ani młodzieży. Dzięki Bogu, jesteśmy mężczyznami i kobietami - podkreślił.
Zapewnił też, że nie stara się narzucać nikomu stereotypów, ale za właściwe uznaje, gdy kobiety zachowują swoje cechy żeńskie, a mężczyźni - męskie.
- Wolę kobietę, która wygląda jak kobieta i sądzę, że kobiety wolą mężczyzn, którzy wyglądają jak mężczyźni - mówił Correa, a jego słowa spotkały się z oklaskami publiczności.
Prezydent spodziewa się, że po tych uwagach zostanie uznany za "zacofanego i jaskiniowca", ale podkreślił, że ideologia gender jest "bardzo niebezpieczna", ponieważ niszczy naturalną rodzinę.
Correa dodał też, że jest przeciwko aborcji.
- Już nie będę uważany za lewicowca... Jeśli ktoś nie jest za aborcją, to nie może nim być. Te rzeczy to barbarzyństwo. To nie ma nic wspólnego z prawicą czy lewicą. To są zagadnienia moralne - argumentował.
W ubiegłym roku prezydent Ekwadoru zadeklarował, że prędzej ustąpi z urzędu niż podpisze ustawę, która zliberalizuje prawo aborcyjne w jego kraju.
W grudniu spotkał się z kolei z homoseksualnymi aktywistami. Zapewnił ich, że będzie walczył z dyskryminacją w pracy i szkole. Zaznaczył jednak, że jest przeciwny małżeństwom homoseksualnym.
Źródło: Life Site News