W 2008 roku jako kandydatka na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych powiedziała, że jeśli Barack Obama (wówczas senator) zostanie prezydentem, to Rosja może dokonać inwazji na Ukrainę.
- Po tym jak rosyjska armia dokonała inwazji na Gruzję, reakcja senatora Obamy była niezdecydowana i obojętna moralnie. Taka reakcja tylko zachęciłaby putinowską Rosję, by w następnej kolejności dokonać inwazji na Ukrainę - brzmiały wówczas jej słowa.
Wtedy z jej przewidywań drwiono. Ówczesny wydawca magazynu "Foreign Policy", Blake Hountshell, napisał: "To jest skrajnie naciągany scenariusz. Biorąc pod uwagę, jak Rosja potrafiła zdestabilizować prozachodni rząd Ukrainy bez jednego wystrzału, nie rozumiem, dlaczego przemoc byłaby potrzebna, żeby rzucić Kijów na kolana".
Dziś słowa Palin z 2008 roku są jednak traktowane bardzo poważnie, po tym, jak rosyjskie wojska opanowały Krym. Nie jest też wykluczone, że wkroczą wkrótce na wschodnią Ukrainę.
"Nie jestem osobą, która podkreśla: "a nie mówiłam!", ale tak było w tym przypadku. Moje dokładne przewidywania zostały przecież wyśmiane jako "skrajnie naciągany scenariusz" przez "intelektualny" magazyn "Foreign Policy" - napisała na swojej stronie na Facebooku Palin.
Jej wpis polubiło już ponad 70 tys. osób, a udostępniło ponad 19 tysięcy.
Źródło: Charisma News, Facebook
https://i.pinimg.com/originals/fb/11/18/fb11188fd4163f2351463ea6bb10a072.jpg