Wydrukuj tę stronę

Zrobili z trzylatka dziewczynkę, bo powiedział, że jest nieszczęśliwy jako chłopiec

czwartek, 09 lipiec 2015 07:27
mały Jack/Jackie mały Jack/Jackie fot. YouTube

Bulwersujący przypadek tego, jak ideologia gender wpływa na los najmłodszych.

Mały Jack z amerykańskiego miasta Oakland lubił nosić ubranka i różowe buciki swojej siostry. W wieku 3 lat miał powiedzieć rodzicom, że jest nieszczęśliwy jako chłopiec. Teraz, aby uczynić go szczęśliwym, traktują go jak dziewczynkę o imieniu Jackie.

- Jackie wyglądała na naprawdę smutną. Dużo bardziej niż powinien trzyipółletni chłopiec - wspomina matka chłopca - Mary Carter.

- Zapytałam: "czy smutno ci, dlatego, że nie idziesz dziś do przedszkola? Ale ona w ciszy zwiesiła głowę i powiedziała: "nie, jestem smutny, dlatego, że jestem chłopcem" - opisuje tamtą sytuację kobieta.

To właśnie wtedy, w maju ubiegłego roku, stwierdziła, że należy pomóc synowi w transseksualnej zmianie.

Kupiła mu gumki do włosów, by mógł wyglądać bardziej jak dziewczynka. Twierdzi, że to go uszczęśliwiło.

- Jeszcze nigdy nie widziałam tak szczęśliwego dziecka - mówi.

4-letniego dziś Jacka faktycznie nazywają Jackie. Zaakceptowała to także jego przedszkolanka.

Jego ojciec, James, choć wspiera "decyzję" dziecka, przyznaje, że tęskni za swoim synkiem jako chłopcem.

- Patrzę na stare ubranka i zdjęcia i będzie mi brakowało Jacka - mówi.

Negatywnie do tego rodzaju przemian odnosi się Walt Heyer, człowiek, który zmienił płeć, by potem znów powrócić do bycia mężczyzną. Według niego, jeśli dziecko utożsamia się z płcią przeciwną, to nie jest to dziełem przypadku.

- Dzieci nie rodzą się transseksualne. Zaburzenia w rozwoju w dzieciństwie wynikają z jakiegoś wydarzenia lub serii zdarzeń, wykorzystywania, lekceważenia, traumy, apodyktycznej postawy rodziców czy kogoś innego - mówi.

Z kolei dr Paul R. McHugh, były psychiatra ze szpitala Johnsa Hopkinsa, stwierdził, że takie transseksualne tendencje to "zaburzenia psychiczne", które powinny być leczone.

Porównał on to do "niebezpiecznie szczupłej" osoby cierpiącej na anoreksję, która patrzy w lustro i myśli, że ma nadwagę.

- Zmiana płci jest biologicznie niemożliwa. Ludzie przechodzący takie operacje nie zmieniają się z mężczyzn w kobiety i odwrotnie, a raczej stają się sfeminizowanymi mężczyznami albo zmaskulizowanymi kobietami. Twierdzenie, że tu chodzi o prawa obywatelskie i zachęcanie do interwencji chirurgicznej to tak naprawdę promowanie zaburzeń umysłowych - podkreśla dr McHugh.

Czytaj także: Niesamowite - transseksualista powrócił do pierwotnej płci dzięki Jezusowi

Źródło: Christian Post, NPR, Daily Caller

Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?

 

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.
  • This commment is unpublished.
    Suweren 2965 · 1 lata temu
    Co za brednie rodem z Ciemnogrodu! Nie jest znana przyczyna transseksualizmu. Jego pierwsze oznaki pojawiają się on jednak od razu jak tylko dziecko uzyskuje swoją świadomość. I nie ustępują, jak katar, tylko rozwijają się , aż ukształtuje się dorosłe, pełne poczucie przynależności płciowej. Na to jedynym sposobem "leczenia" jest tranzycja. Tranzycja nie jest wcale zmianą płci : jest tylko dostosowaniem ciała do odczuwanej płci. Płeć jest niezmienna.Natomiast nie każde zaburzenie świadomości płciowej jest transseksualizmem. Trudno natomiast początkowo je od transseksualizmu odróżnić. Żaden seksuolog tego nie określa. Tylko dziecko samo może określić kim jest, kim się czuje. Nie wolno mu w tym przeszkadzać, nie wolno nic narzucać na siłę. Bo to się skończy nieszczęściem. 
    • This commment is unpublished.
      Natasza · 1 lata temu
      @Suweren 2965 Zdaję sobie sprawę, że niektórzy ludzie decydują się na zmianę płci. Nie jestem ani seksuologiem, ani psychiatrą...

      Zdarza się, że małe dzieci próbują udawać płeć przeciwną.
      Ale to jest stanowczo za wcześnie na podejmowanie jakichkolwiek życiowych decyzji... Wiele zachowań małych dzieci i ich pragnień jest próbą dostrojenia się do oczekiwań otoczenia, żeby otrzymać akceptację... Stąd dziewczynki udające chłopców, a także te nadmierne "strojnisie".  Podświadomie chcą przypodobać się rodzicom.

      Ja osobiście w wieku czterech lat potrafiłam skutecznie przekonać panie w poczekalni u pediatry, że jestem chłopcem i mam na imię Jurek. Nosiłam krótkie włosy, a zimą zwykle spodnie. Rodzinne legendy.
      Nie przeszkodziło mi to później być spełnioną żoną, matką a także kobietą pewną swojego sex appealu.