Brittni już jako nastolatka doświadczyła ciężkich przejść. Cierpiała na anoreksję. Gdy miała 14 lat, napadł na nią gwałciciel. W wieku 15 lat została striptizerką. Później rozpoczęła karierę w przemyśle pornograficznym. W ciągu 7 lat wzięła udział w setkach filmów dla dorosłych. Była jedną z najbardziej wziętych aktorek tego typu.
Jak mówi, przyjęła tę pracę, ponieważ czuła się akceptowana przez producentów filmów. Mówili jej, że jest piękna i że będzie gwiazdą. Z czasem jednak zaczęła być "pozbawionym uczuć robotem". Kilkakrotnie próbowała popełnić samobójstwo.
- Byłam pozbawiona nadziei i czułam się pusta w środku. Zaczęłam brać narkotyki, by przyćmić ten ból, jakoś sobie poradzić - wspomina.
Chcąc uwolnić się od uzależnienia od narkotyków i alkoholu, zaczęła chodzić do kościoła w San Diego. Poznała tam mężczyznę, z którym zaczęła się spotykać. Jednak pewnego dnia, gdy razem z nim wychodziła z restauracji, napadła na niego banda motocyklistów. Został pobity na śmierć. Wszystko to wydarzyło się na jej oczach. Po tym zdarzeniu Brittni znów oddała się narkomanii.
Jednak przy okazji jednej z konferencji poświęconych biznesowi pornograficznemu Brittni zobaczyła ludzi rozdających Biblie z napisem: "Jezus kocha gwiazdy porno". Byli to członkowie chrześcijańskiej służby XXX Church (Kościół XXX). Służba ta prowadzi ewangelizacje wśród osób pracujących w przemyśle seksualnym. Brittni nawiązała przyjaźń z członkinią tej wspólnoty - Rachel Collins. To właśnie ona powiedziała aktorce, jak bardzo Jezus ją kocha. Ta miłość przemieniła jej życie na dobre.
- Nigdy nie odczuwałam miłości w swoim życiu. Szukałam jej w niewłaściwych miejscach. W końcu doświadczyłam bezwarunkowej miłości Boga i nigdy już nie powrócę do tego, co było wcześniej - mówi dziś Brittni
Obecnie Ruiz pracuje dla firmy zajmującej się handlem limuzynami.
Obszerny artykuł o służbie XXX Church zamieściliśmy wcześniej TUTAJ
Źródło: Gospel Herald, invictory.org