Badanie wśród ewangelicznych wierzących przeprowadził brytyjski Alians Ewangeliczny.
Spośród nich 87 proc. zgodziło się, że każdy chrześcijanin potrzebuje codziennie poświęcać czas na relację z Bogiem i że bez tego jego wiara ucierpi. Jednocześnie 42 proc. przyznało, że ma trudności ze znalezieniem czasu, by regularnie modlić się i czytać Biblię.
18 proc. powiedziało, że nie ma ustalonego zwyczaju modlitwy. Te osoby modlą się wtedy, kiedy nadarza się okazja i gdy mają taką potrzebę. Ten odsetek rośnie do 29 proc. wśród osób urodzonych po roku 1980.
Tylko 31 proc. ewangelicznych chrześcijan wyznacza sobie znaczącą ilość czasu na modlitwę każdego dnia. Ponad połowa ankietowanych (60 proc.) powiedziała, że modli się "w ruchu", a więc idąc lub korzystając z transportu.
63 proc. respondentów przyznało, że łatwo jest im o rozproszenie, gdy spędzają czas z Bogiem. Proszą Go najczęściej o błogosławieństwo dla swojej rodziny (49 proc.).
Około połowy pytanych czyta Biblię codziennie.
Z pomocą osobom zajętym przychodzi technologia. Badanie wykazało, że jedna trzecia wierzących korzysta z biblijnych aplikacji. Mimo to, tradycyjna Biblia jest wciąż popularniejsza.
Średnio na studiowanie Pisma Świętego ewangeliczni chrześcijanie poświęcają od 10 do 20 minut jednorazowo. Ponad połowa (57 proc.) powiedziała, że poświęca czas na rozmyślanie nad słowami kaznodziei.
Statystyki oparto na odpowiedziach 1500 osób.
Źródło: Christian Today