O napaści napisał na Facebooku:
"Znów napadli na namiot modlitewny. Około 10 zamaskowanych osób z kijami baseballowymi i pałkami zerwało flagi i sztandary z naszego słupa. Flagi zabrali ze sobą, a sztandary wyrzucili do rzeki. Ludzie, którzy dyżurowali w namiocie, nie ucierpieli. Nawet nie wystraszyli się. Zalecenia są takie, żeby w razie ataku nie walczyć, tylko zacząć się głośno modlić.
Chwała Bogu - separatyści znowu pokazali swoje oblicze - dziesięć uzbrojonych osób przeciwko dwóm bezbronnym ludziom modlitwy. Trzeba będzie znowu kupować nowe flagi :(
Szanowni separatyści, jeżeli czytacie nasze wpisy, to wiedzcie - jesteśmy kościołem, a nie politykami. Politycy odchodzą i przychodzą, upadną i odchodzą w niebyt cywilizacji i państwa, a Kościoła Jezusa Chrystusa przez całą historię jego istnienia nikt nie pokonał. Dlatego zrezygnujcie z tego głupiego zamiaru. Po co macie rozpoczynać wojnę z Bogiem."
To kolejny atak na namiot, który został postawiony w Doniecku w połowie marca.