Donosi on, że w komputerach aresztowanego pod zarzutem pedofilii duchownego znaleziono ponad 100 tys. plików z pornografią dziecięcą. Z tego 86 tys. zdjęć i 130 nagrań wideo. Są tam również ślady 45 tys. wykasowanych plików. Jeden z komputerów należy do Watykanu.
Według gazety, na zdjęciach i filmach widać upokarzanych chłopców w wieku od 13 do 17 lat w czasie aktów seksualnych uprawianych między sobą i z dorosłymi.
Istnieją podejrzenia, że były nuncjusz na Dominikanie mógł należeć do działającej w Internecie międzynarodowej sieci pedofilów.
Jak relacjonuje "Corriere della Sera", duchowny w chwili aresztowania chciał od razu złożyć wyjaśnienia i zapewnić, że "doszło do pomyłki". Wyjaśniono mu, że może to uczynić dopiero w obecności swojego adwokata.
Z pierwszych ustaleń śledztwa przeciwko niemu wynika, że wykorzystał dziesiątki nieletnich, ale w aktach widnieją na razie dane trojga z nich.
Z inicjatywy papieża arcybiskup przebywa obecnie w areszcie domowym. W najbliższych dniach ma zostać przesłuchany. Watykan poinformował, że jego proces rozpocznie się na przełomie roku.
Źródło: rp.pl
https://i.pinimg.com/originals/fb/11/18/fb11188fd4163f2351463ea6bb10a072.jpg