Złożył on przysięgę, trzymając rękę na Biblii - donosi agencja Interfax.
2 listopada zwyciężył w obwodzie donieckim w wyborach zorganizowanych przez separatystów na kontrolowanych przez nich terenach. Elekcja odbyła się także w obwodzie ługańskim, gdzie również zwyciężył dotychczasowy przywódca - Igor Płotnicki.
- Uroczyście obiecuję uczciwie służyć interesom narodu, Donieckiej Republice Ludowej i rzetelnie wypełniać swoje obowiązki - oświadczył Zacharczenko.
Ukraina, Unia Europejska i Stany Zjednoczone uznały zorganizowane przez separatystów wybory za nielegalne. Podkreśliły też, że naruszają one porozumienie o rozejmie z Mińska. Stanowiło ono, że na wschodzie Ukrainy wybory mogą odbywać się wyłącznie w zgodzie z ukraińskim prawem.
Wątpliwości budzi także to, jak przebiegało głosowanie - w obecności uzbrojonych mężczyzn, którzy patrzyli, jak głosują mieszkańcy (wideo zamieszczamy pod artykułem). Wynik wyborów uszanowała Rosja.
Według doniesień, bojownicy na zajętych przez siebie terenach dopuszczają się przestępstw - gwałtów, morderstw, porwań, pobić i kradzieży.
Prześladowani są także miejscowi protestanci, w tym pastorzy. Twierdzą oni, że dzieje się tak dlatego, iż rebelianci, wśród których wielu jest prawosławnych, uważają ewangelicznych chrześcijan za wrogów, kojarząc ich z niemoralnością Zachodu. Z punktu widzenia bojowników, na Rusi nie ma miejsca dla tego wyznania.
Poniżej wideo z głosowania oraz fragment wystąpienia Aleksandra Zacharczenki z ceremonii zaprzysiężenia.
Czytaj także: Doniesienia z Ukrainy: prawosławni prześladują protestantów. Oto dlaczego (WIDEO)