Na czele Europejskiej Rady ds. Tolerancji i Pojednania (ECTR) stoi były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz Mosze Kantor - przewodniczący Europejskiego Kongresu Żydów. W Radzie zasiadają również byli prezydenci Czech, Słowenii, Albanii, Łotwy i Cypru, a także byli premierzy Hiszpanii i Szwecji. Zaapelowali oni o utworzenie organów, które będą monitorować "nietolerancyjne" zachowanie obywateli i organizacji. Ich raport został przedstawiony Komitetowi ds. Wolności Obywatelskich w Parlamencie Europejskim (LIBE).
"Najlepiej byłoby, gdyby specjalne jednostki administracyjne działały w ramach resortów sprawiedliwości" - stwierdza raport.
"Nie należy być tolerancyjnym dla nietolerancyjnych" - czytamy.
ECTR przedstawiła swoją inicjatywę jako część działań UE na rzecz "Dyrektywy Równego Traktowania".
Broniąca praw człowieka organizacja European Dignity Watch (EDW) ostrzega, że celem tej dyrektywy jest "narzucenie szerokiej kontroli rządowej nad zachowaniami społecznymi i ekonomicznymi obywateli". EDW krytykuje zasady, którymi kieruje się ECTR jako wadliwe i zarzuca Radzie "bezprecedensowe ingerowanie w wolność i prawa obywateli", a także "zniekształcanie pojęć "sprawiedliwość" i "równość".
Propozycja ECTR zakłada wprowadzenie zakazu "zniesławiania grupy", a więc "szkalujących publicznych komentarzy wymierzonych przeciwko danej grupie". Chodzi o tzw. "przestępstwa nienawiści".
Rada chce podjęcia "konkretnych działań na rzecz walki z nietolerancją, a w szczególności wyeliminowania rasizmu, dyskryminacji etnicznej, nietolerancji religijnej, ideologii totalitarnych, ksenofobii, antysemityzmu, antyfeminizmu i homofobii".
ECTR zaznacza ponadto, że w walkę z nietolerancją powinny zaangażować się nie tylko rządy, ale i zwykli obywatele.
European Dignity Watch uważa, że jeżeli propozycja Rady ds. Tolerancji i Pojednania zostanie przyjęta przez Parlament Europejski, "może to doprowadzić do sytuacji, w których przeciwko poszczególnym osobom i grupom będą kierowane nieuzasadnione oskarżenia".
"Na oparte na wierze organizacje i szkoły, wyznawców danej religii czy po prostu rodziców, którzy chcą uczyć dzieci określonych wartości moralnych, padnie podejrzenie o nietolerancję" - stwierdza European Dignity Watch i ostrzega, że tego rodzaju ustawodawstwo będzie "krokiem w tył" dla Europy. Dzień jego wprowadzenia stanie się zaś "czarnym dniem europejskiej demokracji".
Źródło: Life Site News
https://i.pinimg.com/originals/fb/11/18/fb11188fd4163f2351463ea6bb10a072.jpg