Liczba imigrantów ubiegających się o prawo do azylu w Niemczech gwałtownie rośnie pomimo ograniczeń w ich przyjmowaniu wprowadzonych przez władze. Wiele miast i mniejszych miejscowości ma coraz większe problemy z ich pomieszczeniem. Tylko w ubiegłym roku takich osób było 130 tysięcy. To blisko jedna trzecia wszystkich ubiegających się o azyl w Unii Europejskiej. W tym roku ta liczba może przekroczyć 200 tysięcy. Dla porównania, we Włoszech, do których zwykle w pierwszej kolejności trafiają imigranci z Afryki Północnej, o azyl w ubiegłym roku ubiegało się 30 tysięcy ludzi.
W Niemczech po rozpatrzeniu wniosków pozostaje około jednej czwartej imigrantów. Reszta musi wyjechać.
Imigranci docierają do państw Unii Europejskiej z różnych powodów. Jeden to cele zarobkowe. W obecnych czasach na Stary Kontynent masowo trafiają jednak również uchodźcy z krajów muzułmańskich, takich jak Syria, Irak, Erytrea czy Somalia. Uciekają przed terrorem i dyskryminacją.
Szef niemieckiego resortu spraw wewnętrznych, Thomas de Mazière, naciska na zmiany w unijnej polityce dotyczącej uchodźców. Chciałby konkretnie, by ten ciężar był współdzielony przez całą Wspólnotę. Już w październiku zamierza zaproponować przydział uchodźców na każde państwo UE.
- Jeżeli wszyscy będą przestrzegać zasad, to inne kraje mogłyby wolontaryjnie pomagać w zmniejszeniu obciążenia na określony czas dla państw takich jak Włochy, dokąd przyjeżdża nieproporcjonalna liczba uchodźców - proponuje de Mazière.
Taka polityka oznaczałaby, że zmniejszy się liczba osób ubiegających się o azyl w Niemczech.
Warunkiem sprawności takiego procesu musiałoby być rzetelne rejestrowanie ludzi mających prawo do ochrony międzynarodowej i szybkie odsyłanie z powrotem tych, którzy nie są do niej uprawnieni.
- Potrzebujemy bardziej sprawiedliwego dzielenia się ciężarami w Europie, jeśli poszczególne kraje są przeciążone - mówi Joachim Hermann - minister spraw wewnętrznych Bawarii.
Jeśli Unia Europejska przystałaby na taką propozycję, oznaczałoby to, że uchodźcy byliby "dystrybuowani" po Europie, czasem wbrew ich woli.
- To nie jest w porządku, że cztery czy pięć krajów przyjmuje największą liczbę uchodźców. To nie odzwierciedla europejskiej solidarności, której tak pilnie potrzebujemy - podkreśla Thomas de Mazière.
Na polskich ulicach ostatnio pojawia się coraz więcej muzułmanów i ich noszących chusty kobiet. Czy już wkrótce ta liczba się zwielokrotni?
Źródło: Der Spiegel
SNP'18 Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza I, ...