Wydrukuj tę stronę

Chrześcijańscy liderzy o Marszu Niepodległości

środa, 15 listopad 2017 16:26
Marsz Niepodległości 2017 Marsz Niepodległości 2017 fot. Niezależna/YouTube

Treści przekazywane przez niektórych uczestników Marszu Niepodległości w Warszawie wzburzyły chrześcijańskich liderów.

Jak wiadomo, marsz wywołał kontrowersje ze względu na propagowane na nim radykalne hasła takie jak "Europa będzie biała albo bezludna", "Ku Klux Klan", "Narodowcy socjalizm", "Sieg heil", "Usunąć żydostwo z władzy" czy "Żydzi won z Polski".

W najnowszym wpisie artysta Tomasz Żółtko stwierdził z przykrością, że marsz odbywający się pod hasłem "My chcemy Boga" był tak naprawdę "bluźnieniem Bogu" przynajmniej w swojej części.

Jak zauważa, Bóg chrześcijan nie ma względu na osobę i chce każdego człowieka, niezależnie od jego pochodzenia, narodowości, rasy czy koloru skóry.

"Ktoś, kto "Go pragnie" i jednocześnie tak jawnie gardzi innym człowiekiem, daje świadectwo tego, że tak naprawdę gardzi samym Bogiem Stwórcą" - wskazuje.

Zaznaczył, że jeżeli ktoś "ubliża" Bogu "rasistowskimi przekonaniami, to "naraża się na Jego gniew i karę z wiecznym potępieniem włącznie".

W związku z tym zachęca wszystkich, którzy rzeczywiście pragną Boga, do pokutowania i przepraszania Go za "szerzenie nienawiści i pogardy". Zaprasza też do czytania Biblii.

Wcześniej głos zabrał Edward Ćwierz z kościoła "Wieczernik" znany zwłaszcza z organizowania Marszu dla Izraela.

Zwócił się on w poniedziałek do prezydenta Andrzeja Dudy o reakcję na "antysemickie incydenty i hasła" na Marszu Niepodległości.

Przypomniał słowa prezydenta wypowiedziane w Izraelu:

"Nigdy nie może być nie tylko wśród polityków, ale także wśród zwykłych ludzi, obywateli świata, zgody na nienawiść, zgody na antysemityzm. Nigdy nie może być przejścia obojętnie wobec tych wszystkich ideologii, które prowadzą do takiej nienawiści."

Wyraził nadzieję, że Andrzej Duda będzie wierny swoim słowom i "nie przejdzie obojętnie wobec ideologii nienawiśći" na warszawskim marszu.

Później prezydent oświadczył, że w Polsce "nie ma zgody na ksenofobię, nacjonalizm i antysemityzm" i że nie można postawić "znaku równości" pomiędzy patriotyzmem i nacjonalizmem.

Głos w sprawie marszu zabrał także arcybiskup Stanisław Gądecki - przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

- Hasło "My chcemy Boga" jest hasłem dawnym i niekontrowersyjnym, natomiast "Biała Europa" nie jest szlachetnym hasłem. To byłoby hasło rasistowskie – powiedział.

Podkreślił jednak, że nie był uczestnikiem marszu i nie rozmawiał z jego organizatorami, dlatego trudno mu się szerzej wypowiadać na temat wznoszonych haseł.

- Nie wiem, kto to niósł, czy to spotkało się z aprobatą organizatorów, bo przy 60 tysiącach ludzi uczestniczących wszystko się może zdarzyć. Mogą przyjść też i prowokatorzy – właśnie po to, by stworzyć wrażenie, że jedno hasło oczernia cały marsz. Nie takie były, jak rozumiem, zamiary organizatorów, którzy chcieli w tej bliskości stulecia niepodległości państwa polskiego zwracać uwagę na normalne odruchy patriotyczne - stwierdził.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. Paweł Rytel-Adrianik powiedział z kolei, że "patriotyzm to także otwartość na solidarną współpracę z innymi narodami, opartą na szacunku dla innych kultur i języków".

Na podstawie: Facebook, Onet.pl, niezalezna.pl

Zobacz także: Test dla liberałów - wolą gejów czy muzułmanów?

Reklama

 

Ostatnio zmieniany środa, 15 listopad 2017 16:50
Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.

Skomentuj jako pierwszy.