Gabinet premiera Davida Camerona wprowadza ograniczenia. Zgodnie z nimi, najwięksi dostawcy Internetu założą na swoich łączach filtry rodzinne. Dostęp do pornograficznych treści w sieci będą miały tylko osoby, które o to poproszą. Według brytyjskiego premiera, taki środek zapobiegawczy ma ochronić przede wszystkim dzieci.
- Pomyślimy o przeniesieniu podobnych regulacji na grunt polski. Ochrona młodych ludzi powinna być naszym priorytetem. Wprowadzenie filtrów ograniczyłoby plagę pornografii, która sieje spustoszenie w głowach młodych - mówi minister sprawiedliwości Marek Biernacki.
Inicjatywę Davida Camerona chwalą ugrupowania konserwatywne. Przypominają one, jak wielkie szkody wyrządza pornografia w umysłach młodych.
Przeciwko ograniczeniu swobody w Internecie występują jednak obrońcy wolności w sieci. Twierdzą oni, że internauci powinni zaprotestować przeciwko takim restrykcjom, podobnie jak protestowali przeciwko planom wprowadzenia ACTA.