Według niej, obecne teledyski przekształciły się w "stylizowaną pornografię z muzycznym akompaniamentem" i powinno się wprowadzić ograniczenia wiekowe do ich oglądania.
Lennox uważa, że jeśli dany artysta wykonuje muzykę "dla podatnych na wpływy młodych fanów i zamierza przedstawić im wideo z miękką pornografią albo zagrać na żywo, silnie ubarwiając swój występ seksualnością, to powinno to zostać zakwalifikowane jako występ tylko dla dorosłych".
Szkotka troszczy się o współczesne dzieci.
- Nie sądzę, aby w tym kraju był choć jeden rodzic, który nie miałby nic przeciwko temu, że jego dzieci są narażone na takie rzeczy - powiedziała telewizji BBC.
Lennox zaznaczyła, że nie występuje przeciwko artystom, którzy seksualizują swoje występy. Uważa jednak, że powinny one zostać "dostosowane do wieku" odbiorców.
Była wokalistka Eurythmics nie jest jedyną osobą mającą zastrzeżenia do seksualizacji kultury masowej.
W 2011 roku aktorka Jennifer Saunders powiedziała, że seksualne ubarwienie muzyki "nie pomaga społeczeństwu". Z kolei w styczniu deputowana brytyjskiej Partii Pracy, Diane Abbott, ostrzegła, że dostosowywanie się do "hiperseksualizacji" jest "więzieniem". Jej zdaniem rodziny mają obowiązek sprawić, żeby ich dzieci miały "zdrowy pogląd na seksualność".
Wśród artystek, które w ostatnim czasie są najbardziej krytykowane za seksualizację swoich występów znalazły się między innymi Miley Cyrus i Rihanna.
Źródło: Charisma News
https://i.pinimg.com/originals/fb/11/18/fb11188fd4163f2351463ea6bb10a072.jpg