Wydrukuj tę stronę

Złota biblijna zasada, która zapewnia sukces

niedziela, 04 wrzesień 2022 11:16
Złota biblijna zasada, która zapewnia sukces fot. Pixabay

Jak stworzyć swój kredyt zaufania, dobre imię, a przez to zbudować markę? Trzeba trzymać się pewnej ważnej zasady, o której mówi Adam Bartos specjalizujący się w obszarze biznesu, od 26 lat pracujący na stanowiskach technicznych i kierowniczych w międzynarodowej korporacji.

Marka jest uznawana za kluczowy niematerialny składnik wartości przedsiębiorstwa. I jest wyceniana w pieniądzu, Wieść o dobrej marce roznosi się właściwie sama.

Trzeba zdobyć swego rodzaju kredyt zaufania wobec współpracowników, pracodawcy czy klientów.

Jak to zrobić? Przede wszystkim, dotrzymuj obietnic - tych małych i tych dużych.

Dajmy jako porzykład relację biznesową dostawcy z klientem.

Jesteśmy klientem. Na początku o dostawcy nie wiemy prawie nic. Spotykamy się lub rozmawiamy o naszej potrzebie. Dostawca twierdzi, że ma towar, ale z rozmowy wynika, że musi coś sprawdzić. Obiecuje to zrobić i oddzwonić jutro. Rzeczywiście dzwoni i potwierdza! Kredyt zaufania: +1. Umawiamy się zatem, że dostawca przyśle nam ofertę za dwa dni. Czas mija, a oferty nie ma... Dostawca dzwoni jednak po południu i zapewnia, że dośle ją jutro. Kredyt - powiedzmy, że bez zmian. Następnego dnia dostawca faktycznie dosyła ofertę. Kredyt wzrasta do +3. Oferta jest czytelna, kompletna, przedstawia warunki, jakie musimy spełnić, aby dostać towar, wyraźnie mówi, co może być dostarczone, a co nie. Wiemy, co kupimy. Cena jest wysoka, ale realistyczna. Kredyt zaufania rośnie do +5.

Za jakiś czas mamy kolejną podobną potrzebę i przypominamy sobie o jego firmie. Tym razem nie musi nas przekonywać o swoich kompetencjach...

CZy widzisz już, jak kredyt zaufania "finansuje" nasze działania biznesowe?

Po drugiej udanej dostawie kredyt zaufania wzrasta do +20. Przy kolejnym zamówieniu wystarczy e-mail zamiast umowy albo nawet telefon i jesteśmy dogadani.

Jeżeli zobowiązałeś się przed klientem, że wykonasz coś w odpowiednim czasie, to stań na głowie i to zrób. Lepiej nie obiecywać, jeśli wiesz, że nie dasz rady dotrzymać przedstawionych terminów. Dwa razy się zastanów czy dasz radę, bo potem wpadasz w sidła własnych słów.

"Sidłem dla człowieka jest nierozważnie ślubować i zastanawiać się dopiero po złożeniu ślubów" - czytamy w Przypowieściach Salomona 20,25.

Jeżeli zdasz sobie sprawę z tego, że to, co obiecałeś, się nie uda, bo np. nie zdążysz, jak najszybciej przedstaw sytuację drugiej stronie. Po prostu przeproś. Ale jeżeli nic nie powiesz i nie dotrzymasz słowa, to twój kredyt zaufania bardzo ucierpi.

Dostarczaj to, na co się umówiłeś. Jeżeli zobowiązałeś się pracować osiem godzin za swoją dniówkę, to tak zrób.

Jeśli obiecujesz partnerowi w biznesie, że oddzwonisz za godzinę, to oddzwoń. Jeżeli deklarujesz szefowi, że zrobisz coś do jutra, to to zrób. Albo powiedz wcześniej, że nie zdążysz. Tak będzie lepiej, stracisz mniej z posiadanego kredytu zaufania lub wcale nie stracisz.

Oddzwoń. Do żony też. Oddaj książkę, którą pożyczyłeś od znajomego, w uzgodnionym czasie. I zabierz dziecko na plac zabaw, skoro powiedziałeś, że to zrobisz. Jeżeli komuś w kościele obiecałeś: "Będę się modlił o twoją sprawę", to się módl!

Twoje imię jest warte tyle, co twoje słowa.

"Cenniejsze jest dobre imię niż wielkie bogactwo, lepsza przychylność niż srebro i złoto" (Przyp. 22,1).

Więcej w magazynie "Głos Przebudzenia".

Reklama

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.
  • This commment is unpublished.
    BohHledalKarela · 1 lata temu
    Mekka protestantyzmu z 17 wieku czyli Holandia dzisiaj najbardziej i dominujaco agnostyczno/ateistyczna i prawdopodobnie po czesci islamska. Agnostycyzm/ateizm/laicyzm dominuje tez w bylej dominujaco protestanckiej Anglii. Czechy oaza husyckiego zbawienia z laski dzisiaj dominuje laicyzm rzekomo 90 procent. Po bylej kolebce protestanckiej czesci Niemiec -Prusy (byle nrd) rez dominuje pustynia duchowa.
    Co sie dzieje z protestantami?
    • This commment is unpublished.
      przef · 1 lata temu
      @BohHledalKarela To nie do końca tak, u katolików jest podobnie, szczególnie na zachodzie gdzie kościoły są zamykane albo trafiają w ręce prywatne. Ale na naszym podwórku jest podobnie, zamykane są seminaria bo brak jest kandydatów na księży. Generalnie w Polsce też następuje ten trend tyle że z opóźnieniem.
    • This commment is unpublished.
      Ja · 1 lata temu
      @BohHledalKarela A nose poprosi wypelniaja sie kolejnw protected???
    • This commment is unpublished.
      BohHledalKarela · 1 lata temu
      @przef "Być może wyjaśnienie leży w statystyce (dane pochodzą z 2015 r. i pewnie się już zdezaktualizowały). Ponad 50 proc. obywatelek i obywateli Holandii deklaruje się jako ateiści, osoby niewierzące bądź agnostycy. Jeśli chodzi o wierzących, 23,7 proc. Holendrów to katolicy, 15,5 proc. to protestanci różnych odłamów, 4,9 proc. wyznaje islam, natomiast 5,7 proc. to buddyści, hinduiści, żydzi, członkowie Kościoła Latającego Potwora Spaghetti i inni. Przy czym owi "wierzący" to także deiści, chrześcijańscy ateiści (przyjmują normy etyczne, ale zdecydowanie odrzucają wiarę w Boga i metafizykę) oraz holenderski wynalazek, tak zwani ietsiści, dalecy kuzyni agnostyków.

      Na pytanie, czy wierzą w Boga, odpowiadają, że absolutnie nie, ale nie zagwarantują, że nie ma "czegoś" (niderlandzkie iets), na przykład wielkiej kosmicznej waginy lub mistycznego tęczowego tygrysa."fragment z

      onet.pl/turystyka/onetpodroze/holandia-obyczaje-wierzenia-tradycje-ksiazka-pocztowka-z-mokum-21-opowiesci-o/d9hmtb8,07640b54
      a tutaj o mekce wczesnego protestantyzmu Holandii dla porownania-niesamowity art.
      weekend.gazeta.pl/weekend/7,177342,27628750,metropolia-xvii-wieku-amsterdam-byl-najwiekszym-miastem-owczesnego.html
      ". Na północ wyemigrowało wtedy prawie osiemdziesiąt tysięcy zamożnych i wykształconych protestantów, kupców, bankierów, intelektualistów, malarzy i literatów, teologów i uczonych, drukarzy, lekarzy i wykwalifikowanych rzemieślników. To mniej więcej tak, jakby nagle wszystkie polskie elity przeniosły się na Słowację. Emigranci przywieźli ze sobą nie tylko pieniądze, ale również wiedzę i kontakty. A potem szły kolejne fale przybyszów, z Niemiec, Skandynawii, Francji, Rzeczypospolitej, z zamorskich kolonii. Jeśli ktoś w XVII wieku używał słowa metropolis, miał na myśli wyłącznie Amsterdam."
    • This commment is unpublished.
      BohHledalKarela · 1 lata temu
      @ BohHledalKarela Co najmniej od pocztaku 90tych zeszlego stulecia lat mozna poczuc tam maryske na ulicach, udac sie do knajpki coffieshop z legalnymi narkotykami wymienionymi w menu-jadlospisie -mekka tzw. "lekkich narkotykow" od co najmniej poczatku lat 90tych. , popodziwiac na kolorowych witrynach , wystawach mlode (i nie tylko) panienki niczym dobrze eksponowany towar. Uwaga -pod koniec ubieblego stulecia zaczelismy nagrywac te panie na wystawach skapo ubrane jako lokalna egzotyke, to jedna wyskoczyla i zaczela krzyczec na cala okolice, odgrazac sie, gestykulowac , w tym przypadku filmujacej mlodej dziewczynie. Gdyby nie kanal i brak mostu mogloby dosjc do rekoczynow , ale odleglosc byla bezpieczna ;).
      Mozna dokonac eutanazji , podziwiac pelny przekroj ludzi ze swiata, ras, kultur, religii ale i natkac sie na prawdziwe oryginaly lub wrecz dziwoloagi. Marokanczycy czyli nowi islamscy Holendrzy, stanowia spora diaspora, mozna przespac sie w holetliku przerobionym z Kosciola gotyckiego na ktory skladali sie wierni latami, pokoleniami.
      Normalnie kontrast pomiedzy epokami tego samego miejsca w Bogobojnosci.Wielka Brytania pewno zblizone klimaty z relacji polskiego ksiedza egzorcysty.
  • This commment is unpublished.
    Bogu służyć nie mamonie · 1 lata temu
    Ewangelia sukcesu jest fałszywa i nie ma nic wspólnego z prawda Biblijna