O co tak naprawdę chodziło w rozdziale państwa od Kościoła

O co tak naprawdę chodziło w rozdziale państwa od Kościoła

niedziela, 16 grudzień 2018 12:57
O co tak naprawdę chodziło w rozdziale państwa od Kościoła fot. Pixabay.com

Do rozdziału państwa od Kościoła istotnie przyczyniła się Karta Praw Stanów Zjednoczonych. Miała za zadanie ochronę wolności słowa, prasy i religii. Mija właśnie 227. rocznica jej ustanowienia.

Mówi ona między innymi, że "Kongres nie powinien tworzyć żadnego prawa odnośnie ustanowienia religii". 

Jak zauważa Paul Strand, korespondent CBN News w Waszyngtonie, ojcowie założyciele USA w ten sposób chcieli uniemożliwić rządowi ewentualną ingerencję w wiarę Amerykanów. Tymczasem dziś zrozumienie tego rozdziału Państwa od Kościoła zostało wykrzywione i nieraz jest wykorzystywane do powstrzymywania obywateli od praktykowania wiary.

Dziś jest to rozumiane tak, jakby rząd i Bóg nie mieli ze sobą nic wspólnego.

Ojcowie założyciele w rzeczywistości widzieli zagrożenie w ewentualnym ustanowieniu przez rząd religii, której musieliby przestrzegać obywatele.

"Nie chcieli narodowego ustanowionego Kościoła Ameryki, tak jak mamy Kościół Anglii. Nie chcieli zmuszania ludzi, by wierzyli w coś, w co nie wierzą. Nie chcieli, by jedna denominacja panowała nad innymi" - tłumaczy Jerry Newcombe autor książki o Biblii "Księga, która stworzyła Amerykę".

Chrześcijański historyk, Eddie Hyaatt, wskazuje, że celem założycieli USA nie było bynajmniej powstrzymanie wpływu Kościoła na rząd.

Mają o tym świadczyć choćby słowa byłego prezydenta Thomasa Jeffersona: "Czy możecie się za mnie pomodlić? Ja pomodlę się za was".

Jednak współcześni liberalni sędziowie zaczęli interpretować rozdział państwa od Kościoła jako argument, by rząd odgrodził się od jakichkolwiek wpływów wiary.

Tak było choćby w 1980 roku, gdy orzeczenie Sądu Najwyższego USA spowodowało, że ze szkół publicznych zaczęto wycofywać 10 przykazań.

Tak jest także obecnie, gdy ateiści składają pozwy w związku z jakimikolwiek manifestacjami wiary w przestrzeni publicznej.

A więc rozdział państwa od Kościoła stał się tym samym bronią do marginalizoswania chrześcijaństwa, usuwania krzyży i zakazywania czytania Biblii w szkołach, mimo że bynajmniej nie to było intencją autorów rozdziału.

Na podstawie: CBN News

Zobacz także: O tym pastorze mówi cały świat. Pomodlił się za Trumpa (WIDEO)

Reklama

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.

Skomentuj jako pierwszy.

Ostatnie komentarze

@Dobrego dniaDodałbym tu jeszcze tych którzy mienią się wspólczesnymi "apostołami" i "prorokami", głoszą że słowa wypowiadane przez wierzącego mają taką samą moc sprawczą jakby wypowiedział je ...
@AmenTakim przykładem dziwnych interpretacji jest dla mnie teologia prosperity która doprowadziła mnie do potężnego kryzysu psychicznego i duchowego. Wszystkie te nauki którymi byłem karmiony przez ...
@Smutne Ja miałem podobnie - trafiłem do grupy charyzmatycznej  z powodu samotności, braku bliższych relacji z ludźmi. Urzekła mnie wtedy bezwarunkowa akceptacja z jaką się spotkałem. ...
Marianna Schreiber, Natalia Niemen... Chłopy, trzymajcie się!
@MajkelZapytaj Ryszarda Krzywego. Jego dane znajdziesz w internecie albo jedz do zboru Kościoła Zielonoświątkowego w Nysie i tam z nim porozmawiasz.
ale z was pokurwieni fanatycy, jan pawel drugi to pedofil i sluga szatana, morderca dzieciecych usmiechow, a autorowi jebie z dupy hujem nie mytym
@MBRozumiem, że twój wujek powstał z grobu po trzech dniach i teraz musisz oddać cały spadek . Ludzie powinni być więc pochowani z telefonem komórkowym, żeby ...
"Przeciwko starszemu skargi nie przyjmuj, chyba że jest ona oparta na zeznaniu dwu lub trzech świadków"
To, że ktoś jest oskarżony jeszcze nie oznacza, że jest ...

tuwszystkiekomentarze1

Please publish modules in offcanvas position.