Grzegorz Miecznikowski, jak sam mówi, był uzależniony od hazardu. Potrafił dniami i nocami grać, starając się wygrać. Wiązało się to rzecz jasna ze stratami finansowymi. To uzależnienie jednak się skończyło, w czym pomógł mu Bóg. Pan Grzegorz zaświadczył o tym w programie "Pytanie na Śniadanie" w TVP2.
no i co dalej polscy "przywódcy duchowi" , miłośnicy Bickla i jemu podobnych światowej sławy guru, nauczycieli, proroków i mówców? Co dalej zasłuchani ...