Gdy siedem lat temu wygłaszane były te proroctwa, wielu w nie powątpiewało. Tak było także w kolejnych latach, gdy na Ukrainie walki toczyły się wyłącznie lokalnie. Teraz jednak te proroctwa się przypominają. Ze smutkiem...
Chodzi o proroctwa, które padły pod koniec stycznia 2015 roku podczas VI Wszechukraińskiego Zgromadzenia Proroków. Zjazd zorganizowały wtedy: Ukraiński Alians Ewangeliczny i kościół Gwiazda Poranna (Morning Star).
Wśród proroctw, które wówczas wygłoszono, było między innymi takie, które mówiło, że "w przyszłości ujrzymy bardzo silną agresję bez przyczyny".
Przypomnijmy - dziś wielu światowych przywódców podkreśla, że rosyjska inwazja jest zupełnie nieusprawiedliwiona.
"W przyszłości ujrzymy bardzo silną agresję bez przyczyny, okrucieństwo i przemoc wśród młodzieży z powodu wydarzeń, jakie mają miejsce na Ukrainie. Zobaczymy bardzo wiele pozbawionych opieki dzieci, które trzeba będzie karmić i otoczyć troską i dopiero potem karmić je duchowym chlebem" - przekazywano.
Zgromadzeni przewidywali, że "będą targnięcia na nowe terytoria", co dziś też widzimy. Rosyjskie wojska zdobyły kolejne tereny należące do Ukrainy w różnych obwodach.
Jak wskazywano, "Ukraina nie zapłaciła jeszcze pełnej ceny za swoją wolność i transformację w zdrowy kraj".
"Zostanie jeszcze przelana krew w Donbasie, na Krymie i w Kijowie" - głoszono.
Przewidziano ofiary w dużych miastach, w tym w Charkowie, który, jak wiadomo, jest obecnie celem zmasowanych ataków sił rosyjskich. Giną cywile, bombardowane są osiedla mieszkaniowe.
Przewidziano "kilka bardzo ważnych strategicznych walk na wschodzie Ukrainy".
"Polegnie tam wielu wojskowych z obu stron. W tych bitwach zostanie wykorzystana duża ilość sprzętu bojowego" - mówiono.
Prorokowano, że uaktywniona zostanie rosyjska Flota Czarnomorska, co obecnie także dostrzegamy.
Jednocześnie przewidywano, że "wojska będą trzymać Mariupol", a także, że najeźdźcy "zechcą pójść na Berdiańsk". To ostatnie miasto wpadło niedawno w ręce Rosjan, a Mariupol, zgodnie z proroctwem, jest wciąż utrzymywany przez Ukraińców.
Podczas zjazdu zapowiadano także wtargnięcie na kontynent od Krymu, co również nastąpiło.
Uczestnicy przewidzieli ponadto "wielką falę emigracji z Ukrainy".
Według szacunków ONZ, z tego ogarniętego wojną kraju wyjechało już ponad milion mieszkańców. Wielu z nich do Polski.
źródło: morningstar.kiev.ua