Tak sugeruje na swojej nowej płycie nominowany do nagrody Grammy chrześcijański raper Flame.
Odniósł się on do zmian, jakie w błyskawicznym tempie zachodzą w Ameryce, która funkcjonowała w teoretycznie chrześcijańskiej kulturze. Jeszcze niedawno ten kraj był rzeczywiście uznawany za chrześcijański. Dziś za taki uważa go zaledwie 20 proc. mieszkańców.
- Przez długi czas zakładaliśmy, że Ameryka jest chrześcijańskim krajem. Myślę, że dobrze będzie, jak ludzie zrozumieją, jak wygląda rzeczywistość - podkreśla Flame.
Według niego, Bóg pragnie dla ludzi przede wszystkim szczerej pokuty i pojednania się z Nim. Flame stawia to w kontraście w stosunku do koncepcji bycia po prostu dobrym człowiekiem.
Jego zdaniem, bez tzw. chrześcijaństwa kulturowego osobom niezwiązanym z żadnym wyznaniem łatwiej będzie dostrzec różnicę pomiędzy kimś, kto ma Boga w swoim życiu, a kimś, kto nie ma.
- Chrześcijaństwo to ruch misyjny. Istnieje, by wejść w życie ludzi i zapoznać ich z samym Bogiem, Jego miłością, dobrocią. Jeśli chrześcijaństwo tego nie robi, nie angażuje się, to nie ma sensu. Niczego nie oferuje - zaznacza raper.
Wzywa chrześcijan do aktywności, by szli do świata z "miłością i odpowiedziami".
Flame sądzi się obecnie ze znaną nie tylko z ładnego głosu, ale niestety i promowania bezbożności piosenkarką Katy Perry.
Raper pozwał wokalistkę po tym, jak dostrzegł, że jej utwór "Dark Horse" jest bardzo podobny do piosenki "Joyful Noise" wykonanej przez niego i innego chrześcijańskiego rapera - Lecrae. Flame uważa, że Perry dopuściła się plagiatu.
Zobacz także: Ten krótki klip może zmienić Twoje chrześcijańskie życie. Zobacz koniecznie!
Źródło: Christian Post
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?