Chodziło o kwestię przyjmowania uchodźców. Dziennikarz "FAZ", pytając, dlaczego Polska ich nie przyjmuje, przypomniał Kaczyńskiemu słowa Jezusa: "byłem przybyszem, a przyjęliście mnie".
Kaczyński odpowiedział, że jest chrześcijaninem i katolikiem, zna Ewangelię i naukę Kościoła katolickiego. Pamięta jednak o pojęciu "ordo caritatis", zgodnie z którym najpierw dba się o "własną rodzinę, wspólnotę i naród".
- Nie odrzucamy nauki Chrystusa, ale widzimy, jakie są realia - stwierdził.
Podkreślił, że gdyby Europa miałaby przyjąć wszystkich potrzebujących czyli ponad miliard ludzi, to wyrosła z chrześcijaństwa cywilizacja zawaliłaby się.
Próby zmuszania przez UE państw członkowskich do przyjmowania uchodźców określił jako absurdalne i antypolskie.
Zapowiedział, że Polska będzie wspomagać uchodźców poza swoimi granicami, np. w obozach dla uchodźców.
- Rozsądek wymaga od nas, by pomóc tym ludziom na miejscu. Jesteśmy gotowi za to zapłacić - oświadczył.
Na podstawie: wyborcza.pl, Deutsche Welle
Zobacz także: John Godson: oto dlaczego PiS może wygrać kolejne wybory. Zgodnie z biblijnym powiedzeniem...