Przykładem jest Hamburg, w którym zabrakło kwater dla uchodźców i nowo przybyli imigranci musieli spędzić noc pod gołym niebem.
Władze regionu przyjęły więc ustawę, która umożliwia przymusową konfiskatę obiektów gospodarczych nawet wbrew woli ich właścicieli.
Tymczasem spod Hamburga właśnie nadeszły informacje o gwałtownych starciach w obozie dla uchodźców.
Walczyły ze sobą grupy Syryjczyków i Afgańczyków. W ruch poszły między innymi metalowe pręty i kamienie. Zniszczono krzesła i łóżka, a lampy zostały wyrwane z sufitów. Wiele osób odniosło rany. Interweniowało 50 policjantów.
To kolejna bójka między imigrantami w ostatnim czasie. W niedzielę w ośrodku dla uchodźców w Calden w Hesji w bijatyce uczestniczyło kilkuset imigrantów - Albańczycy, Pakistańczycy, Syryjczycy i Afgańczycy.
Z kolei przed tygodniem w Lipsku doszło do walki pomiędzy 200 Syryjczykami i Afgańczykami.
Z rąk muzułmanów często cierpią chrześcijańscy uchodźcy. Więcej na ten temat TUTAJ
Pomimo przywrócenia w połowie września kontroli granicznych, do Niemiec przyjeżdżają bez przerwy nowi obcokrajowcy. Według nieoficjalnych danych, 10 tys. dziennie.
W sumie władze w Berlinie spodziewają się w tym roku co najmniej 800 tys. uchodźców.
Źródło: Onet.pl, wyborcza.pl, Christian Post