Polskie ministerstwo spraw zagranicznych późnym wieczorem potwierdziło wcześniejsze doniesienia medialne, że zabitą jest Polka.
Według dziennika "Bild", 21-letni sprawca pokłócił się z kobietą - pracownicą lokalu serwującego kebab i zadał jej kilka ciosów maczetą, jak się okazało śmiertelnych. Kobieta była w ciąży.
Gdy doszło do napaści, ludzie zaczęli uciekać w panice.
"Sprawca był całkiem oszalały. Gonił z maczetą nawet policyjny radiowóz" - zeznał jeden ze świadków.
Dodał, że przejeżdżający tamtędy kierowca "przyspieszył i potrącił napastnika".
Policja zatrzymała sprawcę kilka minut po zajściu. Gdyby nie funkcjonariusze, rozwścieczony tłum mógłby zlinczować mężczyznę.
Motyw sprawcy jest na razie nieznany. TVP Info podaje, że mężczyzna przyjechał do Niemiec półtora roku temu. Znalazł pracę w tym samym lokalu, co kobieta. Miał się w niej zakochać. W niedzielę wpadł w szał. Najpierw tylko machał maczetą, a potem zaczął zadawać nią ciosy.
Syryjczyk był znany policji z powodu incydentów, w których obrażenia odnieśli inni ludzie. Wiadomo też, że jako uchodźca wystąpił w Niemczech o azyl.
Według policji, nic nie wskazuje na to, by atak w Reutlingen nosił znamiona terroryzmu.
Do zajścia doszło zaledwie dwa dni po strzelaninie w Monachium, gdzie 18-letni Niemiec irańskiego pochodzenia zastrzelił 9 osób i popełnił samobójstwo. Wcześniej czterech pasażerów pociągu w okolicy Wuerzburga w Bawarii zostało ciężko rannych w wyniku ataku 18-letniego Afgańczyka. Użył on do tego siekiery i noża. Później zginął zastrzelony przez policję.
Poniżej wideo z zatrzymania mężczyzny i to pokazujące gniew tłumu z powodu jego zbrodni.
Źródło: rmf24.pl
Zobacz także: Angela Merkel zabrała głos po ataku w Monachium