30-letniej Brytyjce Kelly Hughes nawet przez myśl nie przeszło, że jej ulubione solarium, do którego regularnie chodziła tyle lat mogło tak zniszczyć jej skórę. Ultrafioletowy skaner wykrył jednak znaczne połacie uszkodzonej tkanki na jej twarzy. Według lekarzy, mogą one zapoczątkować nowotwór.
Kelly Hughes zaczęła korzystać z solarium, chcąc przedłużyć poczucie pourlopowej opalenizny. Zimą chodziła tam częściej, aby nie mieć bladej skóry. Wiedziała, że jej typ cery jest szczególnie narażony na nowotwór. Nie chciała jednak o tym myśleć.
Zrobione przy pomocy skanera fotografie ją jednak obudziły. Kelly postanowiła, że więcej nie skorzysta z usług solarium nawet wtedy, gdy będzie chciała czuć się bardziej atrakcyjna na różnego rodzaju imprezach i przyjęciach.
Eksperci ostrzegają, że ultrafioletowe promienie solarium powodują uszkodzenia w DNA skóry. Z czasem jej komórki mogą przybierać formę złośliwych.
Źródło: medikforum.ru