Franklin Graham ostro krytykuje administrację prezydenta USA Baracka Obamy. Jego zdaniem, niektóre osoby w niej pracujące starają się "całkowicie zlaicyzować" amerykańską armię.
- Kapelani w naszej armii są poddawani ogromnej presji, a przecież bardzo się jej przysłużyli. Jest dążenie, żeby pozbyć się kapelanów w naszym kraju, całkowicie zlaicyzować wojsko. Ci ludzie są wrodzy wobec chrześcijan - powiedział Graham w wywiadzie udzielonym Tony'emu Perkinsowi - szefowi Rady Badania Rodziny (FRC).
Głoszący uważa, że za wspomnianą presją stoją osoby z rządu.
- W znacznej części pochodzi to od tej administracji i jest forsowane przez ludzi z Białego Domu. Nie mam na myśli prezydenta, ponieważ nie jestem pewien, z jak wielu takich rzeczy zdaje sobie sprawę. Ale są to ludzie, którzy dla niego pracują i mają władzę. Siedzą w biurach i są wrodzy Chrystusowi. Są antychrystyczni w tym, co mówią i robią. I promują to w armii. To przerażające - powiedział Graham.
Zapytany o to, co musi się stać, by Ameryka wróciła do zasad moralnych, przypomniał historię Izraela z czasów biblijnych.
- Kiedy Izrael odwrócił się od Boga, a właśnie to jako naród uczyniliśmy my i nadal czynimy, to następował zwykle jakiś rodzaj katastrofy. Był głód, przychodziło prześladowanie, zniszczenie ze strony sąsiednich narodów. A kiedy już byli tak przybici do ziemi, znów zwracali swoje serca ku Bogu. Wołali do Niego, a On ich wysłuchiwał i uwalniał. Nie wiem, co będzie musiało stać się w naszym kraju, ale modlę się, żeby Ameryka obudziła się zanim to się stanie - powiedział Franklin Graham.
61-letni głoszący stoi na czele Stowarzyszenia Ewangelizacyjnego Billy'ego Grahama oraz międzynarodowej chrześcijańskiej organizacji humanitarnej i ewangelizacyjnej Samaritan's Purse. Jego posługa jest znana na całym świecie.
W dn. 14-15 czerwca będzie głównym mówcą na Festiwalu Nadziei w Warszawie. Odbędzie się on na stadionie Pepsi Arena. Wejście na obiekt będzie bezpłatne.
Poniżej zaproszenie wideo na festiwal.
Źródło: cnsnews.com