Grupa Church Clarity, popierająca związki LGBT, opublikowała raport, który pokazuje, że żaden ze stu największych kościołów w USA nie prowadzi polityki aprobującej związki jednopłciowe.
Według Jonathana Merritta, publicysty i blogera, publikacja tych danych tylko doda siły i odwagi chrześcijanom podkreślającym, że afirmacja związków LGBT to równia pochyła ku liberalizmowi i śmierci kongregacji.
Z kolei Mark Tooley, szef Instytutu Religii i Demokracji (IRD), zauważył, że to właśnie konserwatywne megakościoły wzrastają liczebnie, podczas gdy liberalne wspólnoty, które aprobują homoseksualne związki, nie.
"W Ameryce są tysiące kościołów z liberalnym duchowieństwem. Mogłyby przekształcić się w megakościoły, gdyby ich przesłanie przemawiało do ludzi. Ale tak się nie dzieje" - zauważa.
Przyznał, że choć tłumy w kościołach nie muszą oznaczać teologicznej poprawności, to jednak śmierć kongregacji raczej nie świadczy o ich duchowym zdrowiu.
Wspomniany raport Church Clarity wskazuje także, że tylko jeden ze stu największych kościołów w USA ma za pastora kobietę.
Na podstawie: Christian Post
Zobacz także: Ponad milion odsłon tego świadectwa byłej lesbijki (WIDEO)