Według deputowanego do parlamentu Szkocji Dave'a Thompsona, takie przyporządkowanie szkodzi możliwościom ewangelizacyjnym wierzących. Są oni definiowani przez sprawy, o które walczy prawica. Tymczasem w chrześcijaństwie chodzi o coś więcej.
- Straciliśmy inicjatywę i pozwoliliśmy, żeby chrześcijaństwo było określone przez prawicowe sprawy etyczne takie jak aborcja czy małżeństwa homoseksualne - mówi polityk.
Jego zdaniem, wiara stała się tym samym ofiarą stereotypu. A wszystko to z powodu niechęci chrześcijan do dzielenia się nią.
- W dużym stopniu sami sprowadziliśmy to na siebie, bo siedzimy zbyt cicho, jeśli chodzi o to, czym jest chrześcijaństwo - zauważa Thompson.
Podkreśla jednocześnie, że sam opowiada się przeciwko aborcji za wyjątkiem zagrożenia życia matki. Głosował także przeciwko legalizacji małżeństw homoseksualnych.
- Te sprawy są ważne, ale w chrześcijaństwie chodzi nie tylko o to - zaznacza.
Thompson wzywa chrześcijan, nie tylko polityków, by byli bardziej otwarci w sprawie swojej wiary.
- Jeśli im o niej nie powiemy, to skąd mają się dowiedzieć? - pyta retorycznie.
I zastrzega, że chrześcijanie powinni być gotowi na to, że zostaną wrzuceni do kategorii dewoty.
- Wiara nie może być sprawą prywatną. Nie ma możliwości, by oddzielić twoje chrześcijaństwo od codziennych aktywności. To zasadnicza część ciebie - podkreślił Dave Thompson.
Zobacz także: Liderzy ruchu Polska dla Jezusa wydali oświadczenie w sprawie wyborów prezydenckich
Źródło: Christian Today
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?