Teraz artystka postanowiła odpowiedzieć krytykom na swoim profilu na Facebooku.
"No! Zezłoszczeni krzykacze umilkli, więc teraz spokojnie się wypowiem ja. Otóż w związku z licznymi atakami ze strony obcych mi ludzi, którzy przez ostatnie dwie doby wpychali się nieproszeni na mój FanPage, obsikując to tu, to tam mój fanpejdżowy domek tłumacząc, iż TYLKO WYRAŻAJĄ SWOJĄ OPINIĘ (jak by ich ktoś o to prosił...), pragnę ogłosić, że stawiam w końcu wyraźną granicę. Nie mam zgody na to, by ktoś obcy krzyczał na mnie, mówił mi co mam myśleć, a czego nie myśleć" - pisze wokalistka.
Natalia nie zamierza milczeć w chwili, gdy, jak pisze "intruzi mieszają się w jej poglądy, decyzje i czyny".
Podkreśla:
"Śmieszą tłumaczenia: "Pani jest osobą publiczną, to mam prawo wyrazić swoją opinię na temat Pani publicznych wystąpień". Powodują opad rąk teksty w stylu:" Ja Pani nie obrażam, ja tylko wyrażam opinię". Opinię, o pinię, Opanię może?....wszędzie ta o-pinia. Niezły pomysł na prześmiewczy tekst.....A dalej: "Ja Pani nie obrażam. To Pani mnie obraża, bo Pani jest bojowa".
Nie przebierając w słowach, stwierdza, że od kilku dni "nękają" ją ludzie przejawiający "niebywałą wprost agresję, bezczelność, frustrację, nienawiść i butę", którzy "obrzucają jej fb domek łajnem, zgniłym pomidorem i ostrzeliwują innymi brzydkimi substancjami".
"Z tego, czego mnie nauczono, to normalny człowiek w końcu powstaje, chwyta za broń i odważnie się przeciwstawia najeźdźcom. No, ale to Natalka be. Bo bojowa i nienawiścią kipiąca. Bo ja opiniuję. Bo ja mam prawo. A raczej chyba lewo..." - ironizuje artystka.
Niemen nie zamierza zmieniać swojej postawy ze względu na krytyczne opinie. Wskazuje, że, wbrew obiegowej opinii, "najważniejszą rzeczą w życiu" wcale nie jest bycie lubianym.
Według niej, choć trzeba "o ile to możliwe, ze wszystkimi mieć pokój", to należy "postawić zdrowe granice, miłując jednocześnie taką osobę".
Jej zdaniem, "lepiej pozostać w zgodzie z własnymi poglądami i postępować wedle własnego sumienia, niż lawirować, podlizywać się, gorączkowo kombinować, by tylko wszyscy nas lubili".
Wideo ze swoim występem komentuje ironicznie:
"A i oto cała kość niezgody, wrzucona bomba, kij wsadzony w mrowisko, moja nienawistna mowa, obciach, szarganie świętości, wstyd, żal i szkoda, fatalna dykcja, brak głosu, naśladowanie Ojca, średniowiecze, dewocja, nawiedzenie, choroba psychiczna, chęć zwrócenia na siebie uwagi, profanacja, wspieranie tych okropnych polityków i ogólnie SAMO ZŁO. Może Wujek Samo Zło? Nie, nie. Jeśli już to ciocia, chociaż..... w dziś rozumianym ustępie - przepraszam! - postępie....różnie to może być".
Przypomnijmy, że Natalia zdecydowała się na występ na konwencji Andrzeja Dudy, ponieważ chce wspierać osoby, które "pragną, aby w naszej Polsce cały czas trwały wartości tradycyjne".
Sama podkreśla, że nie popiera żadnej konkretnej partii, a zależy jej jedynie na przyszłości Polski.
Oto występ Natalii: