Mateusz Klinowski napisał na swoim profilu na Facebooku w Boże Narodzenie: "Dziś czcimy i świętujemy narodziny żydowskiego heretyka, dziecka "Arabów", terrorysty i sekciarza z Palestyny, którego część z nas pragnie uczynić Królem Polski. Pamiętacie?"
W taki, delikatnie mówiąc, niewybredny sposób postanowił zwrócić uwagę na los uchodźców, do których, według niego, należała święta rodzina.
Pod wpisem zamieścił to zdjęcie:
Po tym, jak jego wpis wywołał oburzenie nie tylko wśród zwykłych mieszkańców, ale i radnych miasta, postanowił napisać "sprostowanie".
Oświadczył:
"Po pierwsze, nie chciałem nikogo obrazić, a jedynie wskazać na fakt, że dzisiaj Jezus (czy jego rodzice) zostałby z Polski pogoniony, choć prawie każdy z nas deklaruje się jako Chrześcijanin. I niestety niewielu fakt ten zastanawia. Ubolewam, że tak słabo w tej kwestii wybrzmiewa głos Kościoła i argumenty moralne, a dominuje przekaz polityków i podsycanie lęków. Po drugie, smuci, że najwyraźniej mało jako społeczeństwo wiemy o Jezusie i jego programie politycznym oraz przyczynach śmierci. No i po trzecie wreszcie smuci, że tak wiele osób zamiast spędzać czas z rodziną, siedzi na Fejsie!"
Mateusz Klinowski był niegdyś sympatykiem Ruchu Palikota. Portal wadowice24.pl zarzuca mu, że zamierza "sprowadzić islamistów do Wadowic. Nie kryje też fascynacji religią Mahometa".
"Nie jest prawdą, że islam to terror i nienawiść do Europejczyków. Podróżowałem po Bliskim Wschodzie, żyłem wśród „muzułmanów", „islamistów", a nawet „terrorystów". Nigdzie nie czułem się tak bezpiecznie, jak tam. Islam to kultura gościnności, poszanowania dla „obcego" - pisał we wrześniu na swoim blogu Klinowski.
Na koniec portal wadowice24.pl tak podsumowuje wpis burmistrza:
"Szkoda, że burmistrz ateista nie zadał sobie trudu, by przeczytać Ewangelię. Może wówczas nie pisałby takich głupot, a przy okazji dowiedziałby się czegoś o religii i tradycji chrześcijańskiej, z której na każdym kroku szydzi i którą wyśmiewa."
Zobacz także: Beata Szydło o Jezusie Chrystusie (WIDEO)
Stwierdzam, że jego przemyślenia, apele czy objawienia i wrażenia są nie ...