Narkotyki, alkohol, obnażanie się, wulgaryzmy, imprezowe podejście do życia, taplanie się w błocie - to wszystko można spotkać na festiwalu Jerzego Owsiaka.
Słowem "Róbta, co chceta".
Okazuje się jednak, że wśród uczestników Woodstocku są ludzie, którzy, gdy słyszą o Bogu, nie są zamknięci.
Młodzi ewangeliści postanowili zanieść im Dobrą Nowinę. O tym, z jakimi spotkali się reakcjami, mówią na opublikowanych w Internecie filmach.
Dobre wieści z Woodstocku na fanpage'u ruchu "Generacja Plus" przekazała między innymi Joanna Ogonowska.
- Bóg cały czas działa w ludziach. Są bardzo otwarci, uprzejmi, mili, ale też mają wielki deficyt Boga. Często podchodzą i mówią, że potrzebują modlitwy i mają pustkę albo że potrzebują porozmawiać - wyjaśniła.
Według niej, uczestnicy festiwalu to osoby chętne do rozmowy o Bogu. Nie wiedzą tylko, jak Go poznać.
Boga uczestnikom festiwalu zaniósł także Jeremiasz, który stał z kartką z napisem: "mogę się za ciebie pomodlić?". Opowiada jak po modlitwie jeden z uczestników festiwalu poczuł przynaglenie i wielką chęć do czytania Pisma Świętego.
Ewangelizacja na Przystanku Woodstock odbyła się także w ubiegłym roku. Wspaniały reportaż z tej misji obejrzysz poniżej.
Zobacz także: "Gorąco! Parzy!". Niezwykłe doznania podczas modlitwy (WIDEO)