Choć, jak stwierdził, wielu ludzi przechodziło i "patrzyło na nich z pogardą", kiedy opowiadali świadectwa Bożego działania w swoim życiu, to jednak znajdowały się także osoby, które zatrzymywały się i decydowały się na rozmowę z nimi.
Wśród tych osób znalazł się mężczyzna zmagający się z problemem alkoholizmu.
"Tak naprawdę szukał pomocy, aby zmienić swoje życie. Najciekawsze jest to, że dzień wcześniej westchnął do Boga, aby mu pomógł" - pisze pastor Ciesiółka.
Jak stwierdził duchowny, wierzy, że to Duch Święty przyprowadził tego człowieka właśnie na to miejsce o tej porze. Pastor zaprosił przechodnia na niedzielne nabożeństwo, na które, jak się okazało, mężczyzna przyszedł.
"Ku mojemu zaskoczeniu przyszedł (wielu mówi, że przyjdzie, a nie przychodzi). Wysłuchał kazania, na którym mówiłem o rozważnym wybieraniu, wąskiej i szerokiej drodze Mt 7:13-14" - czytamy w relacji.
Co ważne, osoba te wkroczyła na drogę wyjścia ze swoich problemów. Mężczyzna pojechał do ośrodka w Rzegnowie prowadzonego przez kościół "Droga", by tam doświadczyć Bożego uzdrowienia. W tym czasie jest otaczany modlitwą.
Sławomir Ciesiółka kończy swój wpis wnioskiem: "To wydarzenie pokazuje mi, że tak niewiele trzeba, żeby uratować ludzi. Nie potrzebujemy wielkich akcji ewangelizacyjnych, specjalnie zaproszonych "znanych" ewangelistów itp. Wystarczy wyjść i głosić, a Duch Święty przygotuje serca tych, którzy szukają i znajdują".