32-letni Abedini opisał swoją sytuację w liście do rodziny. Jak stwierdził, jest tak źle traktowany, że "widzi, jak przez mgłę, nie ma siły chodzić, a idąc cały się chwieje".
W więzieniu doświadcza ataków ze strony różnych wrogich grup, cierpienia psychicznego, szyderstwa i konfrontacji z islamskimi ekstremistami.
"Starają się wywierać na mnie taką presję, by pokazać mi, że moja wiara jest pusta i nieprawdziwa. Potem czekają tylko na jedno - żebym wyrzekł się Chrystusa. Ale tego nigdy ode mnie nie usłyszą" - napisał pastor.
Więzienie w Teheranie, w którym przebywa, jest znane z maltretowania politycznych dysydentów i osób uznanych za wrogów państwa. Ewangeliści i osoby, które przeszły na chrześcijaństwo, przebywają tam razem z mordercami i gwałcicielami.
27 stycznia pastor Saeed Abedini został skazany na osiem lat więzienia za zakładanie kościołów, co irański sąd uznał za "zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa".
Źródło: Christian Post