Bibi przebywa w więzieniu już od 7 lat w związku z zarzutami o bluźnierstwo. Jest skazana na śmierć, ale takie wyroki są w Pakistanie rzadko wykonywane.
Teraz miejscowy imam Muhammad Haneef Qureshi otwarcie wezwał do jej powieszenia.
Według niego, to z powodu takich przypadków jak jej, zginął ostatnio w mieście Mardan 23-letni student dziennikarstwa.
Mający świeckie, liberalne poglądy mężczyzna miał udostępniać "bluźniercze" materiały na Facebooku, a także zaangażować się w ostrą dyskusję podczas zajęć.
Zarzucono mu bluźnierstwo. Rozwścieczony tłum rozebrał go do naga, poddał torturom (bito go deskami i skakano po nim), a następnie zabił. Drugiego, również pobitego, uratowała policja. Trafił do szpitala.
- Gdyby grzesznicy uznani za bluźnierców przez sądy nie mieli wydłużanych terminów wykonania wyroku, to studenci by tak nie postępowali. Ludzie stracili zaufanie do państwa ze względu na niedbalstwo jego instytucji i milczenie wobec przestępstw. Do takich incydentów jak na uniwersytecie będzie dochodzić, dopóki uczucia religijne ludzi będą obrażane - stwierdził Qureshi.
Według doniesień, nie tylko on, ale i inni imamowie wezwali do wykonania wyroku śmierci na Asii Bibi.
Takie stanowisko skrytykował ks. Emmanuel Yousaf Mani - dyrektor Narodowej Komisji Sprawiedliwości i Pokoju (NCJP) Konferencji Biskupów Pakistanu.
- Powinno się patrzeć na rzeczywistość i zniechęcać ludzi do brania spraw w swoje ręce. Meczety powinny zaprzestać tego rodzaju prowokacyjnych oświadczeń - podkreślił.
Od wprowadzenia w Pakistanie prawa o bluźnierstwie z pominięciem prawa zostało tam zabitych 59 osób podejrzanych o jego naruszenie.
Na podstawie: Asia News, Radio Watykańskie
Zobacz także: Dżihadyści dali mu szansę przeżycia, gdyby wyparł się Jezusa. Oto co zrobił