Chcesz przyjąć Jezusa? - Może kiedyś... Zobacz, co dzieje się z osobami, które tak odpowiadają

Chcesz przyjąć Jezusa? - Może kiedyś... Zobacz, co dzieje się z osobami, które tak odpowiadają

poniedziałek, 28 wrzesień 2015 14:54
Chcesz przyjąć Jezusa? - Może kiedyś... Zobacz, co dzieje się z osobami, które tak odpowiadają fot. Pixabay.com

Taką odpowiedź usłyszał chyba każdy głoszący ewangelię. A co się dzieje z ludźmi, którzy jej udzielają? Dowiesz się z tego artykułu.

"Zwlekanie to najlepszy przyjaciel diabła. On wie, że opóźnione posłuszeństwo to nieposłuszeństwo. Diabeł zdaje sobie sprawę, że jutro nigdy nie nadchodzi" - tak pisze ewangelista Daniel Kolenda współpracujący z pochodzącym z Niemiec kaznodzieją Reinhardem Bonnke znanym z wielotysięcznych spotkań ewangelizacyjnych.

Daniel KolendaKolenda zwraca uwagę na nieraz katastrofalne skutki odkładania spraw na później.

Jak zauważa, niestety zdarza się, że z tego powodu ludzie przeoczają zbawienie.

"Wielu ludzi przegapiło zbawienie nie dlatego, że je odrzuciło, a dlatego, że diabeł przekonał ich, by to na chwilę odłożyć. Przekonał młodych, że mają dużo czasu. Przekonał innych, by poczekali z powodu relacji, grzeszków, których nie byli gotowi porzucić. Diabeł wie, że nie będą mieli lepszej okazji, by pójść za Jezusem, od tej, gdy On ich wzywa" - pisze Kolenda i przypomina słowa z 2. Listu do Koryntian: "teraz jest dzień zbawienia" (2 Kor. 6,2).

"Jeśli człowiek tonie, to nie potrzebuje zostać uratowany kiedyś tam, a teraz! Kiedy Jezus wzywa, to nie mówi: "przyjdź do mnie za jakiś czas". On chce odpowiedzi: "teraz". Nie zwlekaj! Odpowiedz natychmiast, porzuć wszystko, co cię wstrzymuje i pójdź za Jezusem! Opóźnione posłuszeństwo to nieposłuszeństwo" - apeluje ewangelista.

Daniel Kolenda wzywa do skończenia z ociąganiem się również chrześcijan.

Przypomina, że Jezus w Ewangelii Łukasza 9,60 powiedział: "Niech umarli grzebią umarłych swoich, lecz ty idź i głoś Królestwo Boże."

I tłumaczy:

"Wyobraź sobie, że jesteś lekarzem, najlepszym w kraju, a dookoła szerzy się śmiercionośna zaraza. Ludzie umierają na prawo i lewo. Tylko ty wiesz, jak to wyleczyć. Tylko ty masz szczepionkę. Ruszasz do szpitala, by uratować setki pacjentów będących na łożu śmierci, gdy nagle ktoś po drodze do ciebie woła: "hej ty, choć tutaj i pomóż nam pochować te ciała". Odpowiedziałbyś: "nie, nie mogę ci pomóc. Jestem zbyt zajety ratowaniem życia, by chować ciała" - argumentuje, stosując metaforę, ewangelista.

I wskazuje, że ludzie głoszący dobrą nowinę mają do wypełnienia kluczową misję.

"Dookoła nas ludzie giną milionami. My mamy odpowiedź na plagę grzechu i śmierci. Czas nie mógłby być bardziej odpowiedni. Jest wiele rzeczy wymagających uwagi, ale żadna z nich nie jest ważniejsza od powołania do głoszenia ewangelii. Potrzebujemy, by ktoś inny robił "dobre" rzeczy, a my musimy pozostać skupieni na najważniejszej - zdobywaniu dusz! Nie jesteśmy powołani do chowania umarłych, a do ich wzbudzania!" - podkreśla Kolenda.

Zobacz także: Uwaga. Ten artykuł może zrewolucjonizować twoje myślenie o talentach, które posiadasz

Źródło: Charisma Magazine

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.

Skomentuj jako pierwszy.

Ostatnie komentarze

@Leon Xbzdety, co ma PIE-rnik do W-iatraka?
jest rok 2024 listopad. Powiem tak, wszystkie te przepowiednie są tak trudne do przewidzenia, że żaden wykształcony i zorientowany w geopolityce analityk, nie dałby rady. ...
Czysta religia, jak ktoś lubi niech się bawi
kolejny mądry który w papierza bardziej wierzy niż w JEZUSA .encykliki to sobie spal albo podetrzyj wiesz co
Pani Niemen - zanim drzazgę w oku innych to może belkę w swoim oku? Nawiasem są inni bardzo skrzywdzeni przez tzw życie i jakoś nie jęczą ...
Ten zwodziciel jeszcze znajduje głupich? Jestem w szoku! Pamiętam jak dwadzieścia kilka lat temu pewien pastor o inicjałach AW chciał zaprosić Benka do Polski. Okazało ...
Zwietrzała sól... ludzie podepczą i precz wyrzucą.

tuwszystkiekomentarze1

Please publish modules in offcanvas position.