Co się dzieje? Co się nie dzieje? Co możemy z tym zrobić? - na te pytania w kontekście zamachów postanowił odpowiedzieć w swoim programie "Prorocze perspektywy".
Jego zdaniem, należy się spodziewać kolejnych podobnych ataków. Joyner nie ma wątpliwości, że Stany Zjednoczone będą podstawowym celem dżihadystów.
Jednocześnie zauważa, że mniej uwagi poświęca się temu, co dzieje się w Afryce, tymczasem działania funkcjonującej przede wszystkim na północy Nigerii organizacji Boko Haram zbierają tam równie tragiczne, a nawet większe żniwo, niż Państwo Islamskie (IS).
Joyner zwraca też uwagę, że na świecie mają miejsce inne tragedie, o których się tyle nie mówi, jak śmierć tysięcy Chińczyków z powodu zanieczyszczenia powietrza.
Uważa więc, że należy mieć "większą perspektywę" wszystkich wydarzeń.
Zamachy "zadziałały", więc musi być ich więcej
Kaznodzieja nie ma jednak wątpliwości, że po atakach w Paryżu Państwo Islamskie skupiło na sobie o wiele większą uwagę, niż jeszcze niedawno, gdy zdobywało tylko tereny w Syrii i Iraku.
- Islamiści powiedzą teraz: "zamachy naprawdę zadziałały. Musimy więc organizować ich więcej" - spodziewa się Joyner.
Jego zdaniem, zamachy w Paryżu pokazały, że zakaz posiadania broni nie przyczynił się do bezpieczeństwa. Gdyby bowiem posiadali broń, to można byłoby uniknąć tak dużej liczby zabitych.
Odwołując się do zamachu IS na rosyjski samolot pasażerski nad Półwyspem Synaj, w którym zginęły 224 osoby, Joyner stwierdza, że islamiści celują w transport i to nie tylko w lotnictwo. Spodziewa się, że wśród kolejnych obiektów ich ataków będą właśnie środki komunikacji, także pociągi lub autobusy. Zauważa też, że dżihadyści uderzają w miejsca takie jak kawiarnie czy teatry.
Joyner przewiduje, że dojdzie do kolejnych fal ataków, nie tylko w Paryżu, ale innych europejskich stolicach i w Stanach Zjednoczonych.
Strategia USA przeciwko Państwu Islamskiemu - nie działa
Ubolewa, że amerykańska strategia przeciwko Państwu Islamskiemu nie działa, bo też Waszyngton nie angażuje się na poważnie w powstrzymanie tej terrorystycznej organizacji.
- Myślę, że Państwo Islamskie to rezultat naszego przedwczesnego wycofania się. Zostawiliśmy próżnię i oni ją szybko wypełnili - stwierdza.
Zwraca uwagę, że Francja po atakach w Paryżu przeprowadziła ciężkie bombardowania na kluczowe obiekty bojowników IS.
- Jak to możliwe, że od ponad roku bombardujemy Państwo Islamskie, a te obiekty nadal istnieją? Francja niszczy je pierwszej nocy - zauważa.
Joyner odnosi się także do Rosji. Wskazuje, że Moskwa skupiła się w większym stopniu na IS od czasu ataku na jej samolot pasażerski.
- Rosja od razu zaatakowała cysterny z ropą, których Państwo Islamskie używało do eksportowania tego surowca.
Zniszczyła niemal natychmiast około stu ciężarówek - mówi kaznodzieja.
Co zrobić?
Co można zrobić w obecnej sytuacji na świecie?
Joyner uważa, że trzeba się "obudzić i zaangażować". Jego zdaniem, chrześcijanie mają tutaj rolę do odegrania. Są bowiem powołani, by być "solą i światłem świata, a także strażnikami na murach".
Co powinniśmy zrobić?
- Musimy obudzić się i zaangażować przez głosowanie, pisanie do redaktorów, kongresmenów, senatorów i innych urzędników publicznych, chodzić na spotkania w ratuszu i robić inne rzeczy. Chrześcijanie powinni podnieść głos. Najgorsze, co możemy zrobić, to na koniec przyjść przed tron Pana, a On powie: byliście strażnikami, a nie wydaliście sygnału alarmowego. Są rzeczy gorsze od śmierci i to byłoby gorsze - uważa kaznodzieja.
Ataki Państwa Islamskiego w USA?
Sądzi też, że trzeba przygotować się na ataki w USA. Jest przekonany, że dżihadyści już przebywają na terytorium Stanów Zjednoczonych.
- Jak mamy się przygotować? W pierwszej kolejności modlić się za naszych przywódców. Robić rzeczy, które będą wsparciem. Módlmy się, by Bóg posłał im biblijnych Danieli i Józefów z ponadnaturalną mądrością. Módlmy się, by oni sami mieli mądrość - zaapelował.
Jednocześnie Joyner ubolewa, że prezydent Barack Obama nieraz więcej uwagi w swoich wypowiedziach poświęca atakom na republikanów, niż Państwu Islamskiemu.
Gorącym tematem jest ostatnio w USA sprawa przyjęcia uchodźców. Sprzeciwia się temu wielu republikanów.
- Prezydent Obama powiedział, że republikanie obawiają się wdów i sierot. Jeżeli to pan, Panie prezydencie ma na myśli, to znaczy, że sprowadzi Pan wyłącznie wdowy i sieroty. Nie na to narzekają republikanie. Oni narzekają, że zdecydowaną większość imigrantów zdają się stanowić mężczyźni w wieku poborowym - stwierdził Joyner.
Pełną wypowiedź kaznodziei obejrzysz TUTAJ
Zobacz także: Prorok Rick Joyner ostrzegł przed poważnym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych