Przeradowski podkreślił, że zazwyczaj nie zajmuje się polityką. Poczuł się jednak w obowiązku ostrzec wierzących przed, jak to określił, "splamieniem swojej duszy".
Jak wyjaśnił, chce ostrzec chrześcijan przed głosowaniem na człowieka, który "jawnie opowiedział się za tym, co jest silną domeną królestwa ciemności". Jak sprecyzował, chodzi o "świadome opowiedzenie się za potężnymi grzechami, nieprawością i deprawacją".
Przeradowski zdaje sobie sprawę, że to, o czym mówi, wcale "nie jest oczywiste wśród pastorstwa w Polsce".
Jest jednak zdumiony i nie potrafi pojąć tego, jak można znaleźć "polityczne powody i względy", dla których można usprawiedliwić głosowanie za opcją "zadeklarowanego grzechu".
Zaznaczył, że przy porównywaniu kandydatów, jako chrześcijanina, nie interesują go dywagacje ekonomiczne czy polityczne, a przede wszystkim to, co "wielbi lub nie uwielbi Jezusa".
Wśród walorów, które porównał, na pierwszym miejscu postawił Boga.
Jak stwierdził, kandydat "A", którym jak można przypuszczać, jest Andrzej Duda, przyznaje się do Boga. Z kolei kandydat "B", jak można założyć Rafał Trzaskowski, uprawia według niego raczej "panteizm".
Kolejnym aspektem, jaki poddał analizie, jest rodzina.
- Kandydat A krzyczy na ten temat. Kandydat B ma własny prywatny pogląd - zauważył.
Następnie wskazał na dekalog, który przykazuje między innymi, by nie cudzołożyć.
- Kandydat A jest najbardziej za. Kandydat B mówi: "róbta, co chceta, wszystko jest dobrze" - wskazał pastor.
Następnie odniósł się do przykazania "nie zabijaj".
- Kandydat A zdecydowanie przeciwko aborcji. Kandydat B: "cokolwiek zechcesz" - mówi Przeradowski.
Na koniec zasugerował, że siły demoniczne stojące za faszyzmem i komunizmem mogły się przegrupować, a dziś jednym z dwóch głównych demonów panoszących się na świecie jest "homofaszyzm" pod nazwą LGBT.
Zwrócił uwagę, że kandydat B patronuje wartościom LGBT.
- Jeśli jako chrześcijanie kierujący się wartościami nieba, Biblii, z jakichś względów politycznych przekonamy siebie, żeby podnieść rękę i głosować na człowieka, który jawnie zadeklarował sprzeciw wobec wartości chrześcijańskich, moim zdaniem plamimy swoją duszę występkiem - oświadczył.
Zwrócił uwagę, że w razie wątpliwości wciąż pozostaje opcja, by po prostu nie wziąć udziału w wyborach.
Podkreślił, że trzeba się modlić za prezydenta niezależnie od tego, kto nim zostanie. Wideo pastora Przeradowskiego można obejrzeć poniżej.