Krytyka spadła na Firefox w związku z mianowaniem na stanowisko dyrektora generalnego Brendana Eicha - współtwórcy przeglądarki i wynalazcy języka programowania Javascript.
Czym Eich tak zalazł za skórę gejom i zwolennikom ich praw?
W 2008 roku przekazał tysiąc dolarów na rzecz tzw. Propozycji 8, która zakazywała małżeństw homoseksualnych w Kalifornii (została po kilku latach unieważniona przez Sąd Najwyższy USA).
"Nowy szef Mozilli, Brendan Eich, jest przeciwnikiem równouprawnienia par homoseksualnych. Dlatego zalecamy naszym gościom nieużywanie Mozilli" - brzmi komunikat, jaki zaczął pojawiać się na portalu randkowym OkCupid.com.
Jego twórca, Christian Rudder, tak tłumaczy stanowisko portalu: "We współczesnej kulturze, wizerunek dyrektora jest równoważny z wizerunkiem firmy. Nasi użytkownicy starają się znaleźć w sieci inne osoby. Chcieliśmy zwrócić im uwagę, że ta przeglądarka może być sprzeczna z wyznawanymi przez nich wartościami".
Krytyka na Mozillę Firefox spadła również ze strony twórców oprogramowania, w tym jej pracowników, którzy w mediach społecznościowych zaczęli wzywać Eicha do rezygnacji ze stanowiska.
Sam Brendan Eich przeprosił za "ból", jaki spowodował swoimi poglądami. Zapewnił również, że będzie podtrzymywał kulturę równości jako dyrektor, a Mozilla będzie umożliwiała dostęp do opieki medycznej parom jednopłciowym.
Firefox odniósł się również do wspomnianego postępowania portalu OkCupid.com.
"Bez względu na to, kim jesteś czy kogo kochasz, każdy zasługuje na te same prawa i równe traktowanie. OkCupid nigdy nie kontaktowało się z nami, by przekazać nam swoje zamiary albo skonfrontować fakty" - oświadczono.
Źródło: Charisma News