Ulicami amerykańskiej metropolii przeszła cała parada osób topless - zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Ludzie ci chcieli wyrazić wsparcie dla pań, które chodzą na Times Square bez górnej części stroju, piersi mają jedynie pomalowane, noszą figi i pozują do zdjęć z turystami, prosząc przy okazji o pieniądze. Kobiety te spotkały się bowiem ze sprzeciwem władz miasta i stanu uważających, że należy tę praktykę ukrócić.
Uczestnicy parady przypomnieli także, że chodzenie z nagimi piersiami jest w Nowym Jorku legalne od 1992 roku. Argumentowali, że skoro mężczyźni mogą chodzić bez koszul, to w ramach równouprawnienia również kobiety powinny mieć możliwość odkrywania górnej części ciała. Ich celem jest "deseksualizacja" kobiecych piersi. Podkreślają oni również, że piersi są "przyjazne rodzinie".
- Robimy to, bo to jest uwalniające. To wolność, coś innego. Dlaczego nie? - powiedziała Claudia biorąca udział w marszu.
- Piersi są czymś naturalnym - wskazywała z kolei 22-letnia Theresa.
Niektórzy mężczyźni celowo przyszli na paradę, żeby obserwować nagie kobiece piersi.
Nie wszystkim przechodniom bezwstydna manifestacja przypadła jednak do gustu.
- Te panie powinny się zakryć, jeśli nie chcą, żeby faceci się na nie gapili - powiedział przechodzący w pobliżu mężczyzna.
Parady ramach światowego dnia topless zorganizowano również w innych miastach w USA i na świecie.
Nie ma wątpliwości, że jest to kolejny przejaw odchodzenia od etyki opartej na moralności.
Zobacz także: Rozpoczął się sąd nad Ameryką? Oto co się dzieje
Źródło: AP
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?