Według badania przeprowadzonego przez ośrodek badania opinii publicznej LifeWay Research w USA, aż 70 procent kobiet, które poddały się zabiegowi przerwania ciąży uważa się za chrześcijanki!
43 proc. chodziło do kościoła przynajmniej raz w miesiącu w okresie dokonania aborcji. 20 proc. respondentek uczęszczało do kościoła co najmniej raz w tygodniu. 6 proc. więcej niż raz w tygodniu.
Jako że większość chrześcijańskich kościołów nie popiera aborcji, tylko 7 proc. zapytanych kobiet przyznało, że dyskutowało na temat decyzji o aborcji z którymś z członków kościoła. 76 proc. oświadczyło, że ich kościół nie miał żadnego wpływu na ich decyzję o zabiciu dziecka.
- Byłoby dobrze, gdyby takie kobiety prosiły o radę innego członka kościoła, ale w rzeczywistości często wiedzą, że nie postępują właściwie, więc nie idą do kogoś, kto jest ekspertem w moralności, by się o tym dowiedzieć. Chcą kogoś, kto powie im, że to jest w porządku, a nie usłyszą tego od kościoła, przynajmniej od większości kościołów - tak tłumaczy te dane szefowa antyaborcyjnej organizacji March for Life - Jeanne Mancini.
Badanie przeprowadzono na grupie 1038 kobiet mieszkających w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz także: USA: wycinają organy abortowanym dzieciom, gdy te jeszcze żyją, a państwo to opłaca
Źródło: Christian Post/LifeWay Research