Sąd skazał w piątek Brunsona, ewangelicznego pastora Kościoła Zmartwychwstania w Izmirze, na więzienie, a następnie zwolnił. Jego dotychczasowy pobyt w areszcie - najpierw więziennym, a następnie domowym zaliczono mu na poczet kary.
O jego uwolnieniu poinformowały media na całym świecie. Jak doniosła agencja Reutera, przed wydaniem wyroku pastor powiedział: "jestem niewinnym człowiekiem, kocham Jezusa, kocham Turcję".
W tureckim areszcie był przetrzymywany od października 2016 roku. Trafił tam na fali masowych represji związanych z udaremnionym puczem. Był oskarżony m.in. o szpiegostwo, wspieranie kurdyjskich separatystów i udział w udaremnionym zamachu stanu.
Ponieważ Ankara nie chciała go wypuścić na wolność, prezydent Donald Trump nałożył na nią sankcje - podwoił cła na turecką stal i aluminium, a także ukarał restrykcjami tureckich dwóch ministrów. Sankcje i pogarszające się stosunki turecko-amerykańskie doprowadziły do zapaści tureckiej waluty.
Za Brunsona od czasu jego aresztowania modliły się miliony chrześcijan. Po tym, jak się udało, znany ewangelista Franklin Graham napisał:
"Dziękujemy Bogu za długo oczekiwane uwolnienie pastora Brunsona przez turecki rząd. To odpowiedź na modlitwę. Dziękujemy też prezydentowi Donaldowi J. Trumpowi i wiceprezydentowi Mike'owi Pence'owi za ich ciężką pracę w tej sprawie. Bez nich to by się nie wydarzyło".
Pastor został przyjęty w Białym Domu przez amerykańskiego prezydenta.
- Z tureckiego więzienia do Białego Domu w 24 godziny to całkiem nieźle - zażartował Donald Trump.
Pastor pomodlił się za prezydenta przed kamerami. Modlił się, by Bóg wylał na niego Ducha Świętego, dał mu ponadnaturalną mądrość i wytrwałość. Prosił, by Bóg chronił go przed przeciwnikami i uczynił go dla kraju wielkim błogosławieństwem.
Modlitwa na wideo poniżej w 6 minucie 30 sekundzie.
Na podstawie: TVN24.pl, Fox News