- Myślę, że Bóg przyprowadził go (Donalda Trumpa, red.) w konkretnym celu na te cztery lata. Proszę Boga, żeby oszczędził ten kraj na kolejne cztery lata i dał nam nieco więcej czasu, byśmy mogli wykonać pracę, zanim burza nadejdzie. Jestem przekonany, że ona nadchodzi - powiedział w wywiadzie dla CBN News.
Graham spodziewa się, że chrześcijan w USA czekają ataki, a kościoły będą zamykane.
- Zobaczymy prawdziwą nienawiść wyrażaną w stosunku do ludzi wiary. To nadchodzi - stwierdził.
Przypomniał, że Jezus zapowiadał, że chrześcijanie będą nienawidzeni z Jego powodu.
- Jeśli będziemy stać w imieniu Chrystusa, to świat będzie nas nienawidzić - oświadczył.
Wcześniej Franklin Graham wskazywał, że Joe Biden i kandydatka na wiceprezydenta USA, Kamala Harris, są określani jako najbardziej proaborcyjna para kandydatów do Białego Domu w historii Stanów Zjednoczonych. Jak zauważył, powinno to "poważnie zaniepokoić" wszystkich chrześcijan.
Kaznodzieja podkreśla, że Partia Demokratyczna sprzeciwia się wierze i stara się usuwać Boga z władzy. Jest partią lewicową, która chce, by państwo było socjalistyczne. Jego zdaniem, to wszystko odbije się na Kościele, jeśli Demokraci obejmą ponownie władzę.
- Rząd zacznie mówić Kościołowi, jak może być Kościołem i będą zamykać Kościół w wielu miejscach. (...) Widzimy już teraz z powodu Covid, że władza stara się mówić Kościołowi, że nie może się spotykać, a Konstytucja daje nam do tego wolność. Ale powiedzieli, że z powodu Covid nie możemy się spotykać - zauważył.
68-letni Graham pochwalił prezydenta Trumpa jako tego, który chce "więcej Boga w Waszyngtonie".
Na podstawie: Christian Post/CBN News