Nowotwór kości w jego ciele mężczyzny doszedł już do czwartego stadium w podziale klinicznym Ennekinga, co oznaczało, że choroba przedostała się do płuc.
Glenn wiedział, że umiera. Odczuwał silny ból w swoich stawach i kościach.
- Musiałem oddać wszystko Bogu. Lekarze wyznaczyli mi datę śmierci, ale ja ufałem Jemu - wspomina.
Lider wspólnoty Faith Farm, do której uczęszcza Hicks, poinformował o jego stanie zdrowia ewangelistę Rodneya Thompsona - założyciela Christ Kingdom Evangelist Network. Ten zapowiedział, że przyjedzie do Glenna razem ze swoimi współpracowanikami i pomodli się o jego całkowite uzdrowienie.
- Glenn powiedział nam, że lekarze wyznaczyli mu datę śmierci. Modliliśmy się za niego i przemówiliśmy do tego raka. Powiedzieliśmy: "raku, wyznaczamy ci datę twojej śmierci - 3 kwietnia" - opisuje tamtą sytuację Thompson.
Hicks twierdzi, że 3 kwietnia podczas modlitwy odczuł "ciepło, odprężenie i pokój odnośnie samego siebie". Był przekonany, że został uzdrowiony. Następnego dnia poszedł do lekarza, by się zbadać. Wyniki nadeszły cztery dni później.
- Lekarze powiedzieli mi, że wystąpiła u mnie remisja (brak objawów chorobych). Ale ja zostałem uzdrowiony przez Boga - mówi Hicks.
Kilka dni później lekarz Glenna wysłał mu list o następującej treści:
"Wynik biopsji kości jest niewytłuimaczalny. Zaskoczył nie tylko mnie i mój zespół lekarski, ale i Amerykańskie Towarzystwo Medyczne, które o nim poinformowałem. Według tych wyników, jest pan zdrowym 51-latkiem".
Źródło: Charisma News