Belgijski dziennik "Het Laatste Nieuws" ujawnił raport, który powstał w ubiegłym roku w przedszkolu w mieście Ronse na północnym zachodzie Belgii.
Dokument sporządzony na potrzeby placówki dotyczył części uczęszczających tam dzieci muzułmanów.
Chodzi dokładnie o sześcioro dzieci. To, co robiły, sprawia, że włosy stają dęba!
Między innymi groziły niemuzułmańskim dzieciom śmiercią i nazywały je "świniami", udawały podcinanie gardła, recytowały wersety Koranu na przerwach i odmawiały podawania ręki.
Choć ich zachowanie wzbudzało zaniepokojenie, przełożeni uspokajali, wskazując, że dotyczy to tylko 1 proc. wszystkich dzieci z tego kompleksu szkolno-przedszkolnego.
Uznali więc, że nie trzeba dramatyzować, choć potrzebne jest zachowanie czujności - pisze francuski "Le Point".
W Belgii funkcjonują już odpowiednie programy mające na celu walkę z radykalizacją muzułmańskich uczniów.
We Flandrii (niderlandzkojęzycznej częśći Belgii) objęto takim programem blisko pół tysiąca uczniów. W Walonii i Brukseli specjalny zespół ekspertów interweniował już 73 razy.
W poważnych przypadkach musi wkraczać policja.
Przypomnijmy, w Belgii doszło już do krwawego zamachu terrorystycznego - na lotnisko i stację metra w Brukseli. W jego wyniku w marcu 2016 roku zginęło w sumie 35 osób.
Dość często słyszymy też o akcjach antyterrorystycznych w tym kraju.
Najwięcej radykałów i terrorystów produkuje słynna imigrancka dzielnica Molenbeek w Brukseli. Jej mieszkańcy dokonywali już zamachów także w innych europejskich krajach.
Na podstawie: Wp.pl
Zobacz także: Islam przedstawiany polskim dzieciom (WIDEO)