Właśnie sytuacji na Ukrainie papież poświęcił dzisiejsze rozważania przy okazji modlitwy Anioł Pański na placu św. Piotra w Watykanie.
Papież oświadczył, że jest zasmucony w związku z "rzekami krwi i łez", które płyną w tych miesiącach, a także w związku z tysiącami ofiar, w tym dzieci.
"A co z faktem, że ludzkość ponownie stoi w obliczu atomowego zagrożenia? To absurd" - podkreślił.
Zapytał, ile jeszcze krwi musi spłynąć, "abyśmy zrozumieli, że wojna nigdy nie jest rozwiązaniem, a tylko zniszczeniem".
"W imieniu Boga i w imię poczucia ludzkości, które mieszka w każdym sercu, ponawiam mój apel o natychmiastowy rozejm. Niech zbrojenia zostaną wstrzymane. Poszukajmy warunków do negocjacji, które doprowadzą do rozwiązań nienarzuconych siłą, do konsesusu" - wezwał.
Papież potępił eskalację, która zwiększyła się w ostatnich dniach wraz z działaniami sprzecznymi z prawem międzynarodowym.
"Zwiększa to ryzyko eskalacji nuklearnej. Wzmaga obawy o niekontrolowane i katastrofalne konsekwencje dla całego świata" - zwrócił uwagę.
Swój apel skierował przede wszystkim do prezydenta Rosji.
Wezwał go do "powstrzymania spirali przemocy i śmierci także na rzecz jego własnego narodu".
Podkreślił, że obywatele Ukrainy doświadczają ogromnego cierpienia w wyniku agresji.
Skierował również apel do prezydenta Ukrainy, aby był "otwarty na poważne propozycje pokoju".
"Wzywam wszystkich rzeczników życia międzynarodowego i polityczych przywódców narodów, by zrobili wszystko, co możliwe, aby położyć kres wojnie bez bycia wciągniętym w niebezpieczną eskalację. By wspierali inicjatywy na rzecz dialogu" - zaapelował.
Zaznaczył, że wojna jest sama w sobie błędem i koszmarem.
Na koniec wezwał do zaufania miłosierdziu Bożemu i Maryi.
"Zaufajmy miłosierdziu Bożemu, które może zmienić serca i matczynemu wstawiennictwu Królowej Pokoju, podczas gdy zanosimy swoje błagania do Matki Bożej Pompejańskiej zjednoczeni duchowo wraz z wiernymi zgromadzonymi przy jej sanktuarium i w wielu częściach świata" - zakończył.
Na podstawie: Vatican News