Dzieło zostało wystawione 23 sierpnia w mieście Wiener Neustadt, w byłym budynku kościoła. Obecnie funkcjonuje tam muzeum. Ekspozycja potrwa do 29 września.
Sengl twierdzi, że jej celem nie była obraza ludzi wierzących, lecz krytyka okrucieństwa rzeźników wobec zwierząt w procesie produkcji żywności (nad kurą widnieje napis: KFC).
Ten argument nie przekonuje jednak Obserwatorium ds. Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie. Na portalu Facebook krytycznie o inicjatywie artystki wypowiada się również znany podróżnik i katolik Wojciech Cejrowski:
"Obrażanie uczuć religijnych jest prawnie zakazane, tyle, że w Unii Europejskiej jakoś nie stosują istniejących przepisów.
Aby nawet osoba kompletnie głupia była w stanie zrozumieć co jest nie tak z przybijaniem kury do krzyża, wystarczy wymienić elementy składowe:
Niech "artystka", która wykonała tę bluźnierczą rzeźbę, poeksperymentuje z postaciami które są jej drogie, które kocha. niech na przykład przymierzy do krzyża postać swojej mamusi, lub dziecka, niech powiesi na krzyżu kogoś konkretnego, kogo darzy szacunkiem a ta osoba wciąż żyje (tak jak ja wierzę, że Chrystus żyje). Niech przybije do krzyża figurkę Angeli Merkel... nie wiem kogo tam lubi i szanuje.
A najlepiej niech przybije Proroka Mahometa i przejdzie się z tym swoim krzyżem do najbliższego meczetu. Może reakcja muzułmanów uświadomi jej co czują katolicy.
Tylko, że...
Ta pani najprawdopodobniej doskonale wie co czujemy. Najprawdopodobniej właśnie tego chciała - ugodzić wierzących w serce. Najprawdopodobniej chciała uczynić zło. Bo jak głupim trzeba by być, żeby sobie szczerze nie zdawać sprawy, co poczuje wierzący katolik, gdy zobaczy kurę upozowaną na konającego Chrystusa? Jeśli jest aż tak głupia, to w wyniku protestów i petycji zorientuje się i naprawi szkodę. A jeśli nie jest głupia, tylko cyniczna, wredna i zrobiła to świadomie (tak podejrzewam), wówczas będzie się sycić tymi protestami.
Tak czy owak, na zło, zamierzone czy przypadkowe, na każde zło należy reagować sprzeciwem. należy i warto podpisywać petycje, nawet jeśli trafiają do unijnego kosza.
Czemu?
Kto się mnie zaprze... - oto jeden powód.
Przyzwoitość - oto drugi.
Przynajmniej ona - zwykła przyzwoitość - wymaga byśmy reagowali. Milczenie niekoniecznie jest cnotą - może być grzechem zaniechania. Austriacki socjalista Adolf Hitler oparł zbrodniczy system nie na współpracownikach, lecz na milczącej większości".
Na swojej stronie internetowej Deborah Sengl prezentuje również dzieła uderzające bezpośrednio w katolików. Kpi w szczególności z katolickich duchownych.
Opracowanie: ChnNews.pl
Źródło: patheos.com, Facebook