To była naprawdę gorąca dyskusja. Prowadzący program na antenie Fox News Sean Hannity, który jest katolikiem, był oburzony po ataku terrorystycznym w Paryżu. Jego rozmówcą przez telełącze był imam Anjem Choudary z Londynu.
Hannity postanowił przejrzeć wcześniej wpisy imama na Twitterze odnośnie paryskiego ataku.
Przypomnijmy, że zaatakowane przez islamskich terrorystów pismo "Charlie Hebdo" publikowało wcześniej kpiące z religii satyryczne obrazki. Wyśmiewało proroka Mahometa, ale również religię katolicką czy Żydów. Napastnicy wtargnęli do siedziby tygodnika i zastrzelili 12 dziennikarzy i rysowników, raniąc 11. Podczas ataku krzyczeli "Allah akbar!" czyli "Bóg jest wielki". Mówili też, że poprzez zamach "pomścili proroka". Po skutecznej obławie zostali zabici w mieście Dammartin-en-Goele.
Imam Anjem Choudary po ataku napisał na Twitterze:
"Wolność wypowiedzi nie zawiera w sobie także obrażania proroków Allaha bez względu na to, co uważasz na temat wydarzeń z Paryża!".
"Muzułmanie kochają posłańca Mahometa bardziej niż swoich rodziców, dzieci, a nawet siebie samych! Dlaczego ludzie tego nie rozumieją?".
Zapytany na antenie Fox News czy popiera to, co wydarzyło się w Paryżu, Choudary stwierdził, że należy spojrzeć na te rzeczy "w kontekście". Przypomniał, że francuskie władze zakazały noszenia muzułmańskich burek czy budowania w Paryżu meczetów, "zabijają muzułmanów w Syrii i Iraku" i pozwalają ludziom na "obrażanie proroka".
Sean Hannity wskazał jednak, że pismo satyryczne "Charlie Hebdo" wyśmiewa nie tylko Mahometa, ale i katolików, pozostałe religie, polityków i innych ludzi. Co więcej, według niego, we Francji istnieją strefy, do których nie wolno wchodzić osobom nie będącym muzułmanami, w tym policjantom i strażakom. Dodał, że na tych terenach działają sądy szariatowe (oparte na islamskim prawie Szariatu).
Imam przypomniał, że w islamie za obrażanie Mahometa obowiązuje kara śmierci. Podkreślił, że "wrażliwość muzułmanów" musi być brana pod uwagę we współczesnym świecie.
- Wy chcecie, by w każdym państwie na świecie obowiązywało prawo mówiące, że nie można krytykować proroka. Czy to się zgadza? - zapytał Hannity.
- Chcemy wprowadzenia Szariatu, a on mówi, że to jest zakazane. Oczywiście na całym świecie - odpowiedział islamski duchowny.
Choudary potwierdził też, że karą za apostazję, odejście od islamu jest śmierć. Podkreślił jednak, że nie oznacza to, iż wszyscy niemuzułmanie muszą zostać zabici.
Imam przyznał, że muzułmanie chcą, by kobiety nosiły ubiór, który zakrywa ciało.
- To co robią w domu, to jedno, ale to nie powinno być przenoszone do strefy publicznej - zaznaczył.
Dodał, że zgodnie z nauką islamu, zarówno kobiety, jak i mężczyźni podlegają karze śmierci za cudzołóstwo.
Imam Anjem Choudary sprecyzował także, co mówi Szariat w sprawie homoseksualistów.
- Jeżeli komuś podoba się osoba tej samej płci, to jedno, ale jeżeli dopuszcza się aktu sodomii i są na to świadkowie, to, według Szariatu, wiąże się z tym kara śmierci - oznajmił.
Komentując opinię jakoby islam był religią pokoju, odpowiedział:
- Kto mówi, że islam jest religią pokoju? Islam nie znaczy pokój, a poddanie się przykazaniom boga. Jeśli chciałby Pan żyć ze mną w pokoju, to możemy żyć pokojowo. Ale jeśli okupujecie naszą ziemię i torturujecie ludzi, jak przyznała CIA, to już nie jest pokój. To oczywiste, że muzułmanie pewnego dnia zareagują - stwierdził duchowny.
Hannity zasugerował, że w rzeczywistości chodzi o wprowadzenie "islamofaszyzmu".
- Nie. My chcemy Szariatu, islamu. Nie ma nic takiego, co nazywałoby się "islamofaszyzmem" - odrzekł Choudary.
Rozmowa nabierała temperatury...
- Zgadza się. Tak tego nie nazywacie, ale jeśli zabieracie wszystkim wolność wyboru i domagacie się, by myśleli tak jak wy i stosowali praktyki takie jak wy, to zabieracie całą wolność myśli - stwierdził Sean Hannity.
Imam zaprzeczył.
- Nie wzywamy do tego. Jeśli chcesz, to możesz zostać muzułmaninem, ale możesz też pozostać chrześcijaninem albo Żydem. Możesz żyć pod Szariatem. My mówimy o ludziach, którzy obrażają proroka albo okupują ziemię muzułmanów - oświadczył.
Wyjaśnił, że ludzie mogą przejść na islam, ale mogą też pozostać niemuzułmanami żyjącymi zgodnie z prawem Szariatu.
Poniżej wspomniana rozmowa (w jęz. angielskim).