Do przeprowadzenia wykładu "Gender - dewastacja człowieka i rodziny" zaproszono księdza profesora Pawła Bortkiewicza.
W pewnym momencie spotkanie zostało zakłócone przez grupę osób. Szczególną aktywność przejawiał chłopak przebrany w złotą sukienkę, który wszedł nawet na mównicę.
Interweniowała ochrona, a następnie policja. Działania funkcjonariuszy miały na celu wyprowadzenie z sali agresywnych osób. Wykład przeniesiono do innej sali.
- Rektor poprosił policję o interwencję. Na komisariat zostały przewiezione osoby, które były najbardziej agresywne - powiedział po zdarzeniu rzecznik wielkopolskiej policji - Andrzej Borowiak.
Progenderowi aktywiści zarzucają policji, że ich pobiła i potraktowała paralizatorami. Rzecznik policji odpowiada:
"Grupa osób, która zakłóciła wykład, zaatakowała policjantów. Dwóch z nich zostało rannych. Jeden trafił do szpitala. Jest podejrzenie wstrząźnienia mózgu, drugi został podrapany i pogryziony. W tej interwencji uczestniczyli policjanci oddziału prewencji oraz funkcjonariusze wydziału kryminalnego. Zarówno jedni, jak i drudzy na wyposażeniu nie mają paralizatora. Komendant polecił, aby ta sprawa została wyjaśniona".
Do zdarzenia ustosunkował się Uniwersytet Ekonomiczny.
"Próby zakłócenia wydarzenia i przerywanie wypowiedzi prowadzącego wykład, a także inne bezprawne działania, do których doszło, są wyrazem braku szacunku i tolerancji wobec podstawowych wartości, jakimi kieruje się uniwersytet" - napisano w oświadczeniu.
Zatrzymanym grozi teraz grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do roku. Za napaść na policjanta grozi do 5 lat więzienia.
Poniżej filmy przedstawiające zajścia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.
Źródło: tvp.info, tvn24.pl