Anna Grodzka, sztandarowa polityk środowisk LGBT, ogłosiła na Twitterze, że nie wystartuje w wyborach do Sejmu.
Jak stwierdziła, miała nadzieję, że w wyniku rozmów na lewicy powstanie formacja o "nowej jakości politycznej, skupiająca wiele środowisk i osób zaufania publicznego".
W związku z tym pozytywnie odpowiedziała na apel OPZZ o podjęcie rozmów w tej sprawie. Wygląda jednak na to, że jej nadzieje okazały się płonne.
"Dziś z przykrością muszę przyznać, że taka koalicja była tylko moim marzeniem. Jestem zawiedziona kształtem rodzącej się koalicji, która nie tworzy prawdziwej nowej lewicy społecznej, gospodarczej i światopoglądowej" - pisze w oświadczeniu.
Jak dodaje, po zakończeniu obecnej kadencji Sejmu, zamierza ponownie poświęcić się pracy w organizacjach pozarządowych.
"Nie oznacza to mojego wycofania się z polityki. Zamierzam między innymi skoncentrować się na pracy w Stowarzyszeniu na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Społecznego "Społeczeństwo FAIR", któremu przewodniczę, aby dalej pracować na rzecz równości i sprawiedliwości społecznej, umacniając polską lewicę" - stwierdza poseł.
Grodzka nie odnosi ostatnio sukcesów na scenie politycznej. Próbowała wystartować w wyborach prezydenckich, ale nie udało jej się zebrać wystarczającej liczby podpisów.
Zobacz także: Anna Grodzka nas oszukuje? Burza wokół artykułu prasowego
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?