Jak informuje portal Gosc.pl, do zdarzenia doszło w sobotę na rynku w Krakowie. W południe odbywały się tam dwie manifestacje - obrońców życia i demonstracja KOD, w której uczestniczył Maleńczuk.
W pewnym momencie piosenkarz podszedł do organizatora demonstracji antyaborcyjnej i zaatakował jej organizatora - Łukasza Koniecznego.
Pochwalił się tym na swoim fanpage'u na Facebooku. Opublikował wulgarny wpis: "O 15 jesteśmy z powrotem. Mamy wroga. Demonstrują opłacone szmaty, prezentując płody aborcyjne. Kierownikowi osobiście wypłaciłem piąchę. Wracam o 15 i rozpie…lam tą pikietę"
Sprawę w rozmowie z Gosc.pl opisał także sam poszkodowany.
"Podszedł do mnie i zaczął krzyczeć, pytając co mamy wspólnego ze zgromadzeniem KOD, nie dając jednak szansy odpowiedzi. Chciałem zapytać skąd założenie, że musimy mieć jakiś związek z działaniami KOD? Kiedy organizowaliśmy naszą pikietę, nie wiedzieliśmy, że w tym samym czasie na Rynku pojawią się KODowcy. Maleńczuk nie chciał jednak rozmawiać, zniszczył jeden z naszych banerów i uderzył mnie w żuchwę. Jako że nieopodal stał patrol policji, poprosiłem o interwencję. Funkcjonariusze podeszli do Maleńczuka, zapytali czy chce się z nimi wybrać na komisariat, na co ten odpowiedział, że nie i uciekł. Policjanci stwierdzili, że mają go na oku, ale chwilę później - jak powiedzieli - "rozmył się w tłumie" - wyjaśnił Łukasz Konieczny.
Zamierza on teraz wytoczyć Maleńczukowi proces.
Zachowanie muzyka spotkało się z wieloma negatywnymi komentarzami na jego fanpage'u.
Źródło: Gosc.pl, Facebook
Zobacz także: Demoniczne zachowanie abortera. Zobacz, co robi (WIDEO)