Po tym jak aktywista wzywa go do upamiętania z mordowania, dochodzi do konfrontacji.
Ginekolog-położnik, 72-letni Robert Santella, podchodzi do niego z nożyczkami chirurgicznymi. To, co dzieje się dalej, jest bulwersujące.
Zobacz trwające minutę wideo poniżej.
Jak widać, na nagraniu aborter przyznaje m.in., że "uwielbia" zabijać dzieci.
Według serwisu LifeNews.com, po publikacji nagrania szpital, z którym współpracował Santella, zdecydował o zerwaniu z nim kontaktów.
"Lekarz" już wcześniej miał złą reputację wśród pacjentów.
W 1983 r. na 60 dni zawieszono jego licencję i objęto go pięcioletnim nadzorem po tym, jak spowodował rany u trzech pacjentek - m.in. źle wyciął szyjkę macicy, co sprawiło, że jedna z kobiet prawie wykrwawiła się na śmierć. Przyczynił się też do poronienia u innej.
W roku 2000 został zdyscyplinowany za nieprofesjonalne zachowanie po tym, jak niewłaściwie prowadził tzw. historię choroby trzech kobiet i nie przeprowadził niezbędnych badań. Wtedy został objęty czteroletnim nadzorem. Musiał też uczestniczyć w dodatkowych zajęciach, w tym w kursie etyki.
W ubiegłym roku karetka dwukrotnie była wzywana do aborcyjnej kliniki, w której pracował.
"Ten człowiek jest ewidentnie pod wpływem szatana. Proszę, módlcie się gorliwie za jego duszę. Jeśli umrze w swoim grzechu bez Chrystusa (Hebr. 9,27), to znajdzie się przed straszliwym sądem. Kochamy tego człowieka. Nie chcemy, by jego dusza trafiła do wiecznego piekła" - tak o Santelii napisał Zephaniah Mel (aktywista z powyższego filmu) na Facebooku.
Wezwał też chrześcijan i kościoły, by zabierały głos w obronie życia w miejscach, gdzie działają kliniki aborcyjne.
"Jeśli potrafimy znieść niewolnictwo, to przez Bożą łaskę będziemy w stanie znieść też aborcję" - oświadczył Mel.
Zobacz także: Oto jak krok po kroku przebiega aborcja. Były aborter podaje makabryczne szczegóły (WIDEO)
Źródło: LifeNews.com, LifeSiteNews.com