Prawnicy Ordo Iuris skierowali do Sądu Rejonowego w Krakowie prywatny akt oskarżenia w imieniu pokrzywdzonego działacza Fundacji Pro - prawo do życia.
Do zdarzenia będącego przedmiotem pozwu doszło na rynku w Krakowie w grudniu.
Odbywały się tam dwie manifestacje - obrońców życia i demonstracja KOD, w której uczestniczył Maleńczuk.
W pewnym momencie piosenkarz podszedł do organizatora demonstracji antyaborcyjnej Łukasza Koniecznego i zaatakował go fizycznie.
Pochwalił się tym na swoim fanpage'u na Facebooku. Opublikował wulgarny wpis: "O 15 jesteśmy z powrotem. Mamy wroga. Demonstrują opłacone szmaty, prezentując płody aborcyjne. Kierownikowi osobiście wypłaciłem piąchę. Wracam o 15 i rozpie…lam tą pikietę"
Sprawę w rozmowie z Gość.pl opisał także sam poszkodowany.
"Podszedł do mnie i zaczął krzyczeć, pytając co mamy wspólnego ze zgromadzeniem KOD, nie dając jednak szansy odpowiedzi. Chciałem zapytać skąd założenie, że musimy mieć jakiś związek z działaniami KOD? Kiedy organizowaliśmy naszą pikietę, nie wiedzieliśmy, że w tym samym czasie na rynku pojawią się KODowcy. Maleńczuk nie chciał jednak rozmawiać, zniszczył jeden z naszych banerów i uderzył mnie w żuchwę. Jako że nieopodal stał patrol policji, poprosiłem o interwencję. Funkcjonariusze podeszli do Maleńczuka, zapytali czy chce się z nimi wybrać na komisariat, na co ten odpowiedział, że nie i uciekł. Policjanci stwierdzili, że mają go na oku, ale chwilę później - jak powiedzieli - "rozmył się w tłumie" - wyjaśnił Łukasz Konieczny.
Prawnicy Ordo Iuris zakwalifikowali atak Maleńczuka jako naruszenie nietykalności cielesnej pokrzywdzonego.
- W naszej opinii takie zachowanie, niezależnie od tego czy sprawca jest osobą publiczną czy nie, zasługuje na karę pozbawienia wolności, o co wnioskujemy – skomentował sprawę Maciej Kryczka, prawnik Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.
Na podstawie: msn.com, Gosc.pl
Zobacz także: Wlk. Brytania: lekarzom zalecono, by nie nazywali kobiet w ciąży "matkami"